Roman Polański i Sharon Tate w sierpniu 1969 r. oczekiwali narodzin pierwszego dziecka. Na dwa tygodnie przed porodem aktorka wybrała się w towarzystwie Jaya Sebringa, Wojciecha Frykowskiego i Abigail Folger na kolację, skąd wrócili do domu ok. 22.30. Ciężarna i jej goście padli ofiarami zbiorowego morderstwa, którego dokonała sekta Charlesa Mansona. Po 54 latach ktoś postanowił zarobić na tragedii - informuje "Plejada".
Mordercy, po zabójstwie grupy, pozostawili ślady na ścianach i drzwiach domu. Krwią ofiar napisali słowo "świnia" i namalowali symbole satanistyczne.
Jaka jest historia i cena drzwi?
- Dom, w którym doszło do tragedii, stał się później własnością Trenta Reznora. Amerykański multiinstrumentalista na terenie posiadłości stworzył studio nagrań, które nazwał "Le Pig". Było to nawiązanie do napisu "Pig", który wykonała Susan Atkins krwią Sharon Tate. Muzyk opuścił nieruchomość w 1993 r., a rok później została ona zburzona. Jednak zanim na dobre zniszczono budynek, zabrał ze sobą drzwi i umieścił je w Nothing Studios w Nowym Orleanie. Później ich właścicielem był Christopher Moore, który chciał je zamieścić w należącym do niego starym kościele. Pisarz nie uzyskał koniecznych zgód i teraz chce je sprzedać - pisze "Plejada".
Drzwi trafiły na aukcję "Legends: Hollywood and Royalty", organizowaną przez dom aukcyjny Julien's Auction. Aktualnie ich cena to 30 tys. dol., czyli ponad 120 tys. zł. Licytacja ma zakończyć się 9 sierpnia, w 54. rocznicę morderstwa żony Romana Polańskiego.

dś