Eliminacje Euro 2024. Czechy - Polska 3:1
Dzisiejszy mecz był nie tylko pierwszym spotkaniem Biało-Czerwonych w eliminacjach Euro 2024, ale także debiutem Fernando Santosa w roli selekcjonera. Portugalski szkoleniowiec mógł przełamać klątwę - od 26 lat trener reprezentacji Polski nie wygrał w swoim pierwszym starciu. Ostatnim szkoleniowcem, który tego dokonał, był Janusz Wójcik.
Czechy - Polska: przebieg meczu
Niestety dzisiejszy mecz z Czechami zaczął się dla nas fatalnie. Już w drugiej akcji meczu Czesi zaskoczyli nas wrzutem z autu. Piłkę głową do siatki skierował Krejci. Po 30 sekundach Biało-Czerwoni mieli olbrzymie problemy. Kiedy my nadal rozpamiętywaliśmy pierwszą bramkę, reprezentacja Czech postanowiła wyprowadzić drugi cios. David Jurasek urwał się Matty'emu Cashowi na skrzydle i wrzucił w pole karne. Tam Tomas Cvancara uprzedził Jakuba Kiwiora i uderzeniem z bliska wpisał się na listę strzelców!
Tuż przed przerwą Czesi mogli strzelić bramkę na 3:0! W krótkim odstępie czasu Wojciech Szczęsny obronił dwa strzały Tomasa Cvancary - z prawego narożnika pola bramkowego i z jej centralnej części. Obrońcy Biało-Czerwonych zostali ograni jak juniorzy.
Pierwsza połowa była fatalna w wykonaniu Polaków. Owszem, Biało-Czerwoni oddali kilka celnych strzałów, ale bez trudu radził sobie z nimi Jiri Pavlenka. Gra pozycyjna całkowicie się nie kleiła - mieliśmy problem, aby wymienić kilka celnych podań z rzędu. Nasi najlepsi technicznie zawodnicy nie radzili sobie w sytuacjach jeden na jeden.
Fernando Santos w drugiej połowie dokonał kilku roszad - na boisko wszedł Skóraś oraz Świderski, ale sytuacja niewiele się poprawiła. W 64. minucie kadra Czech przeprowadziła kolejną zabójczą akcję. David Jurasek podał na lewą stronę "szesnastki" do Alexa Krala, który płasko zagrał - między nogami Jana Bednarka - na środek pola bramkowego do Jana Kuchty. Piłki nie "przeciął" Jakub Kiwior, więc Kuchta z bliska pokonał Wojciecha Szczęsnego.
Gola honorowego dla Polaków strzelił Damian Szymański. Po dośrodkowaniu z lewego narożnika zakotłowało się przed czeską bramką. Do odbitej piłki dopadł Michał Skóraś, który z prawej strony dograł mocno na 5. metr do Szymańskiego, a ten skierował futbolówkę do siatki. Niestety bramka padła kilka minut przed końcem meczu, dlatego Biało-Czerwoni nie mieli dużo czasu, aby odrobić straty.
Drugi mecz eliminacji Euro 2024 zagramy w poniedziałek na PGE Narodowym. Naszym rywalem będzie Albania. Jeśli nie chcemy skomplikować sobie sytuacji w grupie, musimy wygrać to spotkanie.
Tomasz Górski oraz Jakub Maj
REPREZENTACJA w GOL24
