W Niemczech sensacją jest wynik partii Zielonych, która uzyskała - według sondaży - 20,9 procent głosów. To dwukrotnie więcej niż w wyborach przed pięciu laty. Media na gorąco piszą o „zielonej fali”, która przechodzi przez Niemcy.
Partia rządząca CDU/CSU wygrała co prawda, ale z poparciem 28.6 proc. To jest o 7 punktów procentowych mniej niż w ostatnich wyborach. Dzięki temu wynikowi partia ta będzie nadal nadawać ton polityce europejskiej.
Jeszcze większy spadek zanotowała socjaldemokracja (SPD) - z 27 procent do 15, co jest dla tego ugrupowania prawdziwą klęską i może spowodować wewnętrzne rozliczenia. W wyniku sukcesu Zielonych ugrupowanie to przesunęło się na trzecie miejsce w krajowym rankingu.
W Niemczech już pojawiły się spekulacje, że słaby wynik wyborczy partii Merkel może przyspieszyć jej zapowiadane odejście z partii. Już w ubiegłym roku Merkel zapowiedziała, że nie będzie jesienią ubiegać się o stanowisko przewodniczącej partii, a na jej miejsce wytypowano Annegret Kramp-Karrenbauer. Teraz, również w wyniku upokarzającego wyniku SPD, spekuluje się - jak pisze „Deutsche Welle” - o rozpadzie koalicji i wcześniejszych wyborach.
Nowo wybrany sekretarz generalny CDU Paul Ziemiak powiedział na antenie telewizji ZDF, że koalicja musi trwać, by zapewnić stabilność w kraju. Wyraził też przekonanie, że jego ugrupowanie uczyniło, co trzeba, by pomóc Manfredowi Weberowi otrzymać pozycję przewodniczącego Komisji Europejskiej w nowej kadencji.
Swój wynik w porównaniu z poprzednimi wyborami poprawiła też AfD (10,8 proc.) oraz FDP - 5,4 proc.
Wynik Zielonych z zadowoleniem przyjął lider tej grupy w Parlamencie Europejskim, Belg Philippe Lamberts. Tym bardziej, że również w kilku innych krajach to ugrupowanie poprawiło swój wynik (np. W Finlandii. Jak podaje Deutsche Welle, Lamberts zapowiedział, że teraz Zieloni będą mieli większy wpływ na kształtowanie unijnej polityki.
We Francji wg. wyników exit poll ogłoszonych o godz. 20.00 przeprowadzonych przez Ipsos wygrywa partia Zjednoczenie Narodowe Marine Le Pen z 23,2 proc. poparcia, tuż przed ugrupowaniem Emmanuela Macrona Republika Naprzód - 21,9 proc. Na trzecim miejscu są Zieloni z 12,8 proc. poparcia.
To ogromny sukces populistycznego, ultraprawicowego ugrupowania, które od wielu lat sukcesywnie zdobywa coraz więcej poparcia i przestrzeni politycznej w głównym nurcie francuskiej polityki. Partia, która kilka lat temu na wybory regionalne uzyskała finansowe wsparcie z Rosji, dziś pokonała ugrupowanie niedawnego ulubieńca Francuzów, Emmanuela Macrona. Dla tego ostatniego to potężny cios i odrzucenie przez wielu wyborców jego propozycji politycznych dla Europy. Zapewne wynik wyborów jest skutkiem m.in. protestów „zielonych kamizelek”, które od miesięcy przetaczają się przez Francję.
Stawia to również pod znakiem zapytania niedawno zgłoszone propozycje Emmanuela Macrona dotyczące reformy Unii Europejskiej.
