W czerwcu 2022 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku zdecydował o umorzeniu sprawy, ponieważ sprawca był pod wpływem alkoholu i narkotyków. Uznano, że był wtedy niepoczytalny.
– Sąd Okręgowy podkreślił, że sprawstwo Jacka K. nie budzi najmniejszych wątpliwości, podobnie jak uzależnienie oskarżonego od narkotyków, jednak uzależnienie to należy potraktować na równi z chorobą psychiczną, która wyłącza możliwość skazania oskarżonego – mówił w rozmowie z Interią dr Adam Gautier, pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego w procesie Jacka K.
Mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa i został skazany na 14-letnią odsiadkę.
– Wyrok został zaskarżony. Jakkolwiek wydawało się, że Sąd Apelacyjny utrzyma wyrok w mocy lub zwiększy karę orzeczoną względem oskarżonego, to jednak Sąd Apelacyjny w Gdańsku stwierdził, że Sąd Okręgowy w sposób niedostateczny zbadał poczytalność oskarżonego i w tym zakresie wydał mu wiążące wytyczne, uchylając zaskarżony wyrok i przekazując sprawę do ponownego rozpoznania do sądu pierwszej instancji – dodał dr Adam Gautier.
Od wyroku złożono apelację, a Adam Gautier zaznaczył, że decyzja Sądu Okręgowego w Gdańsku jest niepokojąca.
– Wykładnia prawa dokonana przez Sąd Okręgowy w Gdańsku jest niepokojąca, prowadzi ona bowiem do wniosku, że osoby uzależnione od narkotyków mogą bezkarnie popełniać przestępstwa, nawet te najbardziej makabryczne – powiedział w rozmowie z Interią dr Adam Gautier.
Jak doszło do zatrzymania mężczyzny? - 06.09.2018 r.
Ciało kobiety znaleziono w aucie podczas rutynowej kontroli drogowej.
- Zdarzenie miało miejsce w środę, 6 września w Kazimierzowie na drodze nr 7 w okolicach Elbląga. 24-latek jechał autem w kierunku Gdańska - poinformował "Dziennik Bałtycki" 6 września 2018 roku kom. Krzysztof Nowacki oficer prasowy KMP w Elblągu. - Policjanci w trakcie kontroli poczuli od niego zapach alkoholu. Mężczyzna nie zgodził się na sprawdzenie stanu trzeźwości.
Podczas wykonywanych czynności policjanci w aucie odkryli ciało kobiety w średnim wieku. Funkcjonariusze podjęli reanimację oraz wezwali pogotowie ratunkowe. Lekarz, który przyjechał na miejsce, stwierdził zgon kobiety.
- Badanie pośmiertne wykazało liczne obrażenia głowy, klatki piersiowej i pleców. Bezpośrednią przyczyną śmierci była ostra niewydolność oddechowo-krążeniowa, zwłaszcza krążeniowa spowodowana doznanymi obrażeniami i trudnościami w oddychaniu. One natomiast wynikały z ułożenia ciała w bagażniku - powiedział prokurator Więckowski.
Kobieta miała zostać uderzona pogrzebaczem w głowę, później syn bił ją i kopał po całym ciele. Kiedy konała, zakleił jej usta i nos taśmą klejącą, a później wrzucił matkę do bagażnika.
