Gierasimow wysłany na front. Dowódca i rosyjskie paradoksy

Piotr Grochmalski
Piotr Grochmalski
Putin i Gierasimow, który w rzeczywistości armią Rosji dowodzi od dawna
Putin i Gierasimow, który w rzeczywistości armią Rosji dowodzi od dawna Fot. Kreml
Zaledwie kilkanaście dni temu, podczas sylwestrowej imprezy, którą Putin obchodził w siedzibie Południowego Okręgu Wojskowego, nagrodził on gen. Siergieja Surowikina, głównodowodzącego ludobójczą wojną FR na Ukrainie, orderem Św. Jerzego III Klasy, najwyższym odznaczeniem wojskowym. Ale to już odległa przeszłość. Od środy 11 stycznia dowództwo przejął gen. Walerij Gierasimow.

Paradoks polega na tym, że tak naprawdę to on zatwierdzał plany agresji. On też w rzeczywistości nią dowodzi od samego początku jako szef sztabu sił zbrojnych FR i pierwszy zastępca Szojgu, ministra obrony. To jego protegowany, gen. Aleksandr Czajko, który 3 stycznia skończył 52 lata, jako dowódca Wschodniego Okręgu Wojskowego, poprowadził uderzenie jego 35 i 36 armii na Kijów zakończone masakrą rosyjskich wojsk i spektakularnym zwycięstwem Ukrainy. To on na rozkaz Gierasimowa wskrzesił 1 Gwardyjską Armię Pancerną, najpotężniejszą taką formację operacyjną na świecie, która budziła postrach w Europie. To ta armia miała przejść jak walec po Polsce i uderzyć dalej na Zachód. A rozsypała się w walkach pod Charkowem. Czajkę zdmuchnięto w maju.

Dziś Wschodnim Okręgiem Wojskowym dowodzi gen. Rustam Muradow. Ale to on odpowiada za zdziesiątkowanie podległej mu 155 Brygady Piechoty Morskiej Floty Pacyfiku, którą rzucił pod Wułhedarem, aby ich ciałami wyrąbać pozycję w linii obrony ukraińskich sił. Potem Gierasimow postawił na duet – gen. Aleksandra Żurawlowa, dowódcy Zachodniego Okręgu Wojskowego i gen. Alewksandra Dwornikowa, szefa Południowego Okręgu Wojskowego. Ich natarcie na Chersoń i Mariupol w pierwszej fazie wojny przyniosło sukces. Ale i oni zostali zmieceni przez zirytowanego Putina, gdy armia ugrzęzła.

Dwornikowa zastąpił gen. Kuzowlew, były szef sztabu 58 armii, którą przed laty kierował sam Gierasimow. W połowie lipca sięgnął on po gen. Andrieja Syczewoja. Wytrwał do końca sierpnia. Wtedy, 26 sierpnia, sięgnięto po gen. Romana Berdnikowa. Wyleciał po kilkunastu dniach, po wielkiej ofensywie ukraińskich sił pod Charkowem, którą dowodził gen. Ołeksandr Syrski, szef wojsk lądowych ukraińskiej armii. Wreszcie Gierasimow postawił na gen. Aleksandra Łapinia, szefa Centralnego Okręgu Wojskowego, który obejmuje 40 procent obszaru FR. Gdy i ten niczego nie dokonał w operacji donbaskiej wysłał go na urlop, a 8 października postawił na czele sił rosyjskich atakujących Ukrainę rzeźnika z Syrii, gen. Siergieja Surowikina.

Kreml ogłasza „cudowny” pomysł na zwycięstwo Rosji

Rosyjska propaganda twierdzi, iż postawienie Gierasimowa na pierwszej linii jest punktem przełomowym konfliktu. Prokremlowski fanatyk imperializmu, Władysław Szurygin, uważa, iż podnosi to rangę operacji i wskazuje na rychłą intensyfikację działań wojennych. Zwraca uwagę, że w rosyjskiej strukturze dowodzenia wojskowego szef Sztabu Generalnego jest drugą, po Naczelnym Wodzu, czyli Putinie, osobą. W niektórych sprawach jest więc nawet ponad Siergiejem Szojgu, ministrem obrony.

Szurygin, który w czasach sowieckich, w 1984 r. ukończył lwowską Wyższą Szkołę Wojskowo-Polityczną na kierunku dziennikarstwo wojskowo-polityczne, a więc jest specjalistą od wojny informacyjnej, zaznacza, iż Gierasimow, jako Szef Sztabu Generalnego, ma prawo wydawać polecenia w sprawach wojskowych nie tylko Ministerstwu Obrony Narodowej, ale także innym strukturom siłowym. Może wywierać też silną presję na przemysł zbrojeniowy i ma ważny głos w zakupach broni i sprzętu wojskowego.

Szurygin, który obsługiwał niemal wszystkie wojny, jakie dotąd prowadziła Rosja, a jako ochotnik walczył w Syrii i Naddniestrzu, twierdzi, iż nominacja Gierasimowa eliminuje problemy jakie napotykał gen. Surowikin jako głównodowodzący agresją. Nie mógł bowiem wydawać rozkazów lotnictwu strategicznemu, marynarce wojennej, GRU, Rosgwardii czy FSB. Jak podkreślił, wraz z powołaniem Gierasimowa „cała siła militarna państwa” zostanie skierowana przeciwko Ukrainie. Taki ton narracji starał się narzucić rosyjski resort obrony, który w oficjalnym komunikacie twierdziło, że nominacja Gierasimowa wynika z rozszerzenia skali zadań na Ukrainie i „konieczność zorganizowania bliższej interakcji między służbami i rodzajami Sił Zbrojnych Rosji”.

W praktyce ma to oznaczać eskalację wojny i uczynienie z niej głównego celu Rosji. Chodzi o efekt propagandowy, o budowę przekonania, że dopiero teraz skarlałe imperium bierze się na serio do roboty. Dlatego media rosyjskie ukazały opanowanie Sołedaru jako zapowiedź wielkiego zwycięstwa, a TASS 13 stycznia eksponował opinię Wiktora Wołodackiego, mało znaczącego deputowanego w Dumie, który twierdził, iż „Nastąpił punkt zwrotny w zasadzie dla całej specjalnej operacji wojskowej” (tak nadal, zgodnie z wytycznymi Kremla, nazywana jest wojna na Ukrainie).

Ten efekt propagandowy miał być wzmocniony powołaniem ekipy kierującej tzw. Połączoną Grupą Wojsk, która ma stanowić bezpośrednie wsparcie dla Gierasimowa – wszedł do niej dotychczasowy dowódca, syryjski rzeźnik Surowikin, gen. Oleg Saliukow (głównodowodzący sił lądowych) i gen. Aleksiej Kim (zastępca szefa Sztabu Generalnego). To oni mają dać zwycięstwo Rosji. Inny cyngiel propagandy Kremla, Aleksander Sładkow, na swoim kanale Telegram, komplementuje skład owej grupy Gierasimowa.

Według niego Surowikin ma być nadal odpowiedzialnym za prowadzenie brutalnych i bezwzględnych akcji w polu. Gen. Kim, który ma za sobą wojny w Afganistanie, Tadżykistanie, Syrii i Czeczenii, jest rzekomo „genialnym teoretykiem wojskowym” i ma wnosić nową jakość. Sładkow, który pochodzi z rodziny sowieckich wojskowych i ma za sobą Wyższą Wojskowo-Polityczną Szkołę Lotniczą Kurgan, gdzie kształcono sowieckich oficerów politycznych (ukończył ja w 1987 r.) twierdzi, iż trzeci z zastępców Gierasimowa, gen. Saliukow, który od 2014 r. utrzymał się na stołku szefa wojsk lądowych, ma odpowiadać za przygotowanie wielkich rezerw kadrowych na potrzeby wojny. A portal „Wzgliad”, element kremlowskiej maszyny propagandowej, przytoczył opinię Franza Klinczewicza, lidera Rosyjskiego Związku Weteranów Afgańskich, który uważa, że przyjęte rozwiązanie zapewni konsolidację „całej machiny wojskowej oraz współdziałanie różnych gałęzi wojska”. Ten były pupil Putina, dziś zmarginalizowany podkreśla, że zasadniczym celem tej zmiany na górze jest „skuteczne przeciwstawienie się NATO” – w rzekomo „rozpętanej przeciwko nam wojnie” . Ale w takim absurdalnym ujęciu Gierasimow miałby przygotować Rosję do konfrontacji militarnej z Sojuszem Północnoatlantyckim.

Putin jak Stalin - absurdalna pokazucha

W rzeczywistości ta wielka operacja propagandowa jest ostatnią próbą partii wojny wciąż liczącej na cudowny, radykalny zwrot w toczącym się konflikcie, który stał się pasmem katastrofalnych, upokarzających klęsk rzekomo drugiej armii świata. Putin próbuje naśladować Stalina, który w 1941 r. wysłał szefa sztabu generalnego, Gieorgi Żukowa, na pierwszą linię frontu.

Obecną, kuriozalną decyzję, propaganda przedstawia jako błysk geniuszu kremlowskiej elity. Przedstawiana jest ona co prawda jako dzieło Szojgu, ale w przekazie medialnym stać ma za nią bezpośrednio führer Rosji, który zadecydował, że Gierasimow, zamiast koordynować i planować prace Sztabu Generalnego, będzie dowodził armiami. Od rozpadu Związku Sowieckiego i powstania Federacji Rosyjskiej nikt dłużej od Gierasimowa nie zajmował tego stołka.

Gen. Anatolij Kwasznin, którego Jelcyn powołał w 1997 r. wytrwał do końca pierwszej kadencji Putina, do 2004 r. Jurij Wałujewski do końca drugiej, do 2008 r., a gen. Nikołaj Makarow zniknął w 2012 r., po powrocie Putina na Kreml. Szojgu został nowym ministrem obrony 6 listopada, a już trzy dni później wyznaczył Gierasimowa na szefa sztabu i swojego pierwszego zastępcę. To on miał przygotować Putinowi imperialna armię gotową do wielkich podbojów. Jego dziełem było opanowanie bez strat Krymu.

Wojna nowej generacji według Gierasimowa i wrogowie

Tuż po swej nominacji Gierasimow, w styczniu 2013 r. na forum Akademii Nauk Wojskowych, przedstawił koncepcję wojny nowej generacji, którą część zachodnich analityków określiło mianem doktryny Gierasimowa. Podbój i okupacja Krymu w 2014 r. miał być praktycznym przykładem owej strategicznej operacji hybrydowej. Potem stałe nękanie Ukrainy pełzającym konfliktem militarnym było próbą realizacji rozbudowanej strategii łączącej wojnę klasyczną z hybrydową. To Gierasimow, jako szef sztabu, zatwierdził plany agresji na Ukrainę 24 lutego 2022 r. Po zwycięstwie sił ukraińskich pod Kijowem Gierasimow niemal przestał się pokazywać publicznie.

Razem z Szojgu był coraz bardziej zdecydowanie atakowani przez rosyjskich blogerów militarnych. Igor Girkin, skazany na dożywocie za zastrzelenie w 2014 r. samolotu malezyjskich linii lotniczych i który tworzył prorosyjskie bojówki, które miały opanować cały Donieck w 2014 r., domagał się, aby Gierasimowa usunąć, a o ministrze Szojgu stwierdził, że to „rzadkie połączenie durnia, złodzieja i bydlaka, tępego jak korek od butelki”.

Niemal otwartą wojnę z Gierasimowem toczyli Jewgienij Prigożyn, kierujący Grupą Wagnera, prywatną armią walcząca o Bachmut i Ramzan Kadyrow, który zbudował formacje liczące ponad 20 tysięcy. Otwarcie wspierali oni Surowikina i widzieli w nim następcę Gierasimowa. Dlatego analitycy Institute for the Study of War, amerykańskiego think tanku sądzą, że dokonana rotacja w systemie dowodzenia wojną, po części była decyzją polityczną, mającą na celu „przywrócenie prymatu rosyjskiego MON w wewnętrznej rosyjskiej walce o władzę.

Rosyjskie MON i frakcja siłowników, publicznie reprezentowana przez finansistę Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, przez cały 2022 r. spierała się o prowadzenie przez Rosję wojny na Ukrainie. Od końca 2022 roku Prigożyn coraz bardziej krytykuje prowadzenie wojny przez rosyjskie MON. Igor Girkin mocno sugerował, że poprze usunięcie prezydenta Rosji Władimira Putina z urzędu w swojej najbardziej bezpośredniej krytyce wobec Putina z 10 stycznia”. Analitycy ISW oceniają też za mało prawdopodobne, by to wysłanie Gierasimowa na front wywołało szybkie zmiany w sposobie prowadzenia przez Rosję wojny na Ukrainie.

rs

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl