Co więcej, Iga Świątek nie straciła nawet seta w pojedynkach z Coco Gauff. Ostatni raz obie tenisistki zagrały ze sobą w listopadzie ubiegłego roku. W WTA Finals w Fort Worth w Stanach Zjednoczonych raszynianka wygrała 2-0.
Dwa mecze Igi Świątek w drodze do półfinału
W drodze do półfinału Świątek wyeliminowała Leylah Fernandez i Ludmiłę Samsonową. Z gry w ćwierćfinale wycofała się Karolina Pliskova, dzięki czemu Polka miała więcej czasu na odpoczynek przed decydującymi meczami w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Pierwszy set z problemami liderki rankingu WTA
Mecz na korcie centralnym w Dubaju rozpoczął się dobrze dla niespełna 19-letniej Amerykanki. Po swoim serwisie objęła prowadzenie 1-0, ale Iga Świątek szybko przejęła kontrolę wydarzeń w spotkaniu. Najpierw doprowadziła do wyrównania, chwilę później przełamała rywalkę i wyszła na prowadzenie 2-1. W kolejnych dwóch gemach zawodniczki podzieliły się punktami, było 3-2, wtedy jednak reprezentantka Polski zaczęła "odjeżdżać" zawodnicze ze Stanów Zjednoczonych. 22-letnia Polka wygrała dwa gemy, przełamała Gauff drugi raz i prowadziła już 5-2. Amerykanka zerwała się jednak do walki, w kolejnym gemie po raz pierwszy w spotkaniu przełamała urodzoną w Warszawie tenisistkę, doprowadzając do stanu 3-5, a następnie 4-5. Ostatnie słowo w pierwszym secie należało do liderki rankingu, która po pięćdziesięciu dwóch minutach wygrała tę partię 6-4. W pierwszym secie Iga Światek nie ustrzegła się jednak błędów.
Szóste zwycięstwo Igi Świątek z Coco Gauff 2-0
Drugi set rozpoczął się bardzo dobrze dla najlepszej obecnie tenisistki świata od przełamania rywalki. Kilka minut później było już 2-0. Iga Świątek zaczęła niepodzielnie panować na korcie, włączyła "wyższy bieg". Trzeci gem, to ponowne przełamanie o cztery lata młodszej tenisistki. Także w kolejnym gemie Amerykanka nie była w stanie dotrzymać kroku naszej reprezentantce. Iga Światek była skoncentrowana, rywalka została przez nią całkowicie zdominowana, Polka prowadziła już 4-0. Amerykanka wygrała dwa kolejne gemy, ale to było wszystko, na co było ją stać w pojedynku z reprezentantką Polski. Iga Świątek nie dała sobie już odebrać prowadzenia, drugiego seta wygrała 6-2, a cały mecz 2-0, po godzinie i dwudziestu dziewięciu minutach.
Jej rywalką w finale, już trzynastym w karierze będzie zwyciężczyni z pary Jessica Pegula, Barbara Krejcikova.
