Spis treści
Olimpija Ljubljana prowadziła mecz, Jagiellonia Białystok stwarzała sytuacje
Jagiellonia Białystok bardzo optymistycznie rozpoczęła swój ostatni tegoroczny wieczór w europejskich pucharach. Już w 5. minucie przed szansą na strzelenie gola stanął Afimico Pululu, ale snajper mistrza Polski nie trafił w piłkę, dzięki czemu mógł skutecznie interweniować bramkarz przyjezdnych.
W kolejnych minutach inicjatywę objęła Olimpija Ljubljana, ale brakowało jej konkretów, by w jakikolwiek sposób zagrozić bramce Sławomira Abramowicza. W pierwszej połowie bramkarz mistrza Polski kilkukrotnie miał piłkę w rękach, ale tak naprawdę w pierwszej połowie groźnie pod jego bramką było tylko w 40. minucie, kiedy po nieporozumieniu z partnerem z zespołu, nie zdołał złapać piłkę. Jednak białostoczanie zdołali wyjść z opresji obronną ręką.
Przed przerwą podopieczni Adriana Siemieńca mieli jeszcze tylko jedną okazję, by otworzyć wynik spotkania. Z rzutu wolnego dobrze uderzył Nene, ale ponownie skuteczną interwencją popisał się bramkarz zespołu gości.
Mecz Jagiellonia Białystok - Olimpija Ljubljana zakończony bezbramkowym remisem
Zaraz po przerwie piłkarze rozgrzali zmarzniętych kibiców w Białymstoku swoimi poczynaniami. Najpierw po stronie gości minimalnie pomylił się Diogo Pinto. Natomiast chwilę później powalony w polu karnym Słoweńców został Afimico Pululu. Jednak portugalski arbiter Luís Miguel Branco Godinho słusznie dopatrzył się pozycji spalonej zawodnika Jagiellonii Białystok.
Później tempo spotkania ewidentnie siadło i oba zespoły wyczekiwały na błędy przeciwników. Takie dwa popełnili defensorzy mistrza Polski, ale przyjezdnym zabrakło zimnej krwi w decydujących momentach i podopieczni Adriana Siemieńca mogli odetchnąć z ulgą.
Mimo dużych ambicji, Jagiellonia Białystok nie zdołała strzelić gola w rywalizacji z Olimpiją Ljubljana. Oznacza to, że białostoczanie zakończyli rywalizację w fazie zasadniczej Ligi Konferencji na 9. miejscu w tabeli i fazę pucharową rozpocznie już w lutym od 1/16 finału.
Jedenastka jesieni w PKO Ekstraklasie według GOL24. Lech Poz...
