Ekspert o Kiwiorze. "Mamy prawo wymagać od niego więcej"
Jakub Kiwior to niewątpliwie nadzieja polskiej defensywy w reprezentacji Polski. Do pewnego momentu wydawało się, że to on będzie naturalnym następcą Kamila Glika w drużynie narodowej. Rzeczywistość jednak mocno pokazała jak bardzo się myliliśmy. W Arsenalu praktycznie nie podnosi się z ławki, a w reprezentacji zalicza bardzo przeciętne występy.
Zdaniem Rafała Nahornego, eksperta telewizji Canal+Sport w rozmowie z WP Sportowymi Faktami to właśnie sytuacja klubowa może być temu winna.
- Co do Jakuba Kiwiora, to mamy prawo od niego wymagać coraz więcej. Powinien wziąć trochę dowódczych spraw w swoje ręce, bo w końcu jest piłkarzem Arsenalu. Nie gra tam za dużo, ale dołączył do tego zespołu na początku roku
- podkreślił w rozmowie z WP SportoweFakty Rafał Nahorny, komentator Canal+ Sport.
Katastrofalna sytuacja polskiego obrońcy w klubie
Jednocześnie dodając, że sama kwestia minut nie jest problemem. Większym kłopotem dla selekcjonera reprezentacji Polski może być fakr, iż Mikel Arteta wystawia Polaka na nie swojej nominalnej pozycji. Jak już Kiwior meldował się na boisku to w większości przypadkowych grał na lewej obronie, a przypomnijmy, że najlepsze występy w kadrze Polak miał właśnie na pozycji stopera. W teorii w przyszłości może to wyjść na plus, ale jak zaznaczył Nahorny lepiej dla reprezentacji byłoby gdyby łapał minuty na swojej pozycji. Ostatnimi czasy brakuje nam środkowych obrońców.
- Minuty w Arsenalu są problemem. Kiwior nie dość, że gra mało, to jeszcze na lewej obronie, a w reprezentacji Polski selekcjonerzy widzą go na środku lub w przypadku gry trójką stoperów w roli półlewego obrońcy. Oczywiście można się cieszyć, że Kiwior stanie się bardziej wszechstronnym defensorem dzięki ustawieniu preferowanemu przez trenera Artetę, ale jednak dla kadry lepiej by było, gdyby grał na środku
- dodał.
Natłok meczów pomoże Kiwiorowi?
Nahorny jednak spróbował uspokoić polskich kibiców. Arsenal Londyn jeszcze z żadnych rozgrywek nie odpadł i wciąż gra na czterech frontach: Premier League, Puchar Ligi Angielskiej, Puchar Anglii oraz Liga Mistrzów. Wydaję się więc jednak, że Kiwior będzie w niedalekiej przyszłości dostawał swoje szanse na pokazanie się w ekipie hiszpańskiego szkoleniowca w tym natłoku meczów.
- Korzyścią dla Kiwiora jest fakt, że Arsenal nie odpadł jeszcze z żadnych rozgrywek. Cały czas gra na czterech frontach, a Polak jest w ścisłym kręgu zainteresowań trenera. Jeśli nie wchodzi na boisko, to przynajmniej siedzi na ławce rezerwowych. A choćby trzy sezony temu Saliba szybko został wypożyczony do innego klubu. W przypadku Kiwiora - na razie wydaje się, że nikt w Arsenalu nie dopuszcza takiej myśli, by się go pozbyć
- podsumował.
LIGA ANGIELSKA w GOL24
Co robią dzisiaj bohaterowie reprezentacji Polski z Euro 201...
