
Spis treści
Kto kandydatem PiS na prezydenta?
W czwartek Lidia Lemaniak na portalu i.pl napisała o poszukiwaniach przez Prawo i Sprawiedliwość kandydata na prezydenta, którego partia wystawi w wyborach w 2025 roku. „To musi być ktoś młody i wykształcony, ale już z doświadczeniem politycznym, znający języki i ktoś, kogo nie można zaatakować przeszłością” – mówili nam dobrze poinformowani politycy partii.
Prezes PiS powiedział, że lista kandydatów PiS na urząd prezydenta jest gotowa.
– U nas zamieszania nie ma, wiemy kto jest do rozważenia i spośród kogo wybierać – zapewnił.
Dodał, że PiS ma zespół, który już pracuje nad podjęciem najlepszej decyzji. "PiS przed wyborami prezydenckimi ma jednak przeprowadzić szczegółowe badania. To na ich podstawie wybierze kandydata na prezydenta" - pisaliśmy w czwartek.
– Mamy bardzo duży wybór między ludźmi, którzy mają różne zalety, ale wymogi wobec kandydata są wysokie – podkreślił Kaczyński.
PiS szuka następcy Andrzeja Dudy
Jak wskazał, PiS stoi przed wyzwaniem znalezienia polityka, który łączy różne cechy potrzebne do pokonania przeciwnika, którym - zdaniem prezesa - może być premier Donald Tusk.
– Bierzemy pod uwagę Tuska jako kandydata PO – stwierdził.
Kaczyński zaznaczył, że są politycy, którzy dobrze rokują w sondażach i wydaje się, że weszliby do drugiej tury, ale w niej mają już niewielkie szanse na wygraną.
– My stawiamy sobie pytanie: kto może nie tylko wejść do drugiej rundy, ale ją wygrać – powiedział.
Mateusz Morawiecki skreślony? Prezes Jarosław Kaczyński odniósł się do sprawy
Prezes PiS został także spytany, czy na liście potencjalnych kandydatów jest Mateusz Morawiecki. Według nieoficjalnych doniesień, o których pisaliśmy, były premier nie ma szans na nominację - biorąc pod uwagę kryteria PiS.

– To byłoby skrajnie nierozsądne, aby nie umieścić go na liście kandydatów. Ale czy to jest kandydat idealny z perspektywy zwycięstwa? Nie. On jest wyjątkowo zdolny i go cenię, ale chodzi o to, że chcemy postawić na kogoś, kto ma realną szansę wygrać – podkreślił prezes.
– Co nam z tego, że mieliśmy świetnego, bardzo zdolnego kandydata, obytego w świecie, ale przegranego w drugiej rundzie. Potrzebny jest taki, który zdobędzie ponad 50 procent – wyjaśnił.
"Na tę chwilę wszystko wskazuje na to, że szans, aby być kandydatem PiS na prezydenta, nie ma były premier Mateusz Morawiecki, bo – jak słyszymy – „łatwo go zaatakować”. Jest jeszcze drugi czynnik – kluczowi w tych wyborach mogą być wyborcy Konfederacji, czyli około 1,5 mln ludzi. „Nie wyobrażam sobie, żeby nasi wyborcy poparli w drugiej turze Morawieckiego, jeśli byłby kandydatem PiS na prezydenta. Każdego innego – pewnie tak, ale jego – nie” – słyszymy od ważnego polityka Konfederacji" - napisaliśmy w czwartek.
Kaczyński odniósł się także do spekulacji, jakoby PiS miał wystawić „jokera”, podobnie jak w 2014 r., kiedy to wybrano Andrzeja Dudę i który dla wielu okazał się zaskoczeniem.
Kto następcą Andrzeja Dudy?
Polityk przyznał, że ten wybór „to nie była intuicja, a proste rozumowanie”. Wyjaśnił, że prezydent Andrzej Duda miał przewagę, bo był całkowitym przeciwieństwem ówczesnego prezydenta Bronisława Komorowskiego.
– Tym razem też jest możliwe, że nagle okaże się, że ktoś ma wyraźną przewagę nad kandydatem PO, np. Radosławem Sikorskim i niemającym jego słabości, co na pewno będziemy akcentować – powiedział.
– Możliwe jest więc, że tym razem sytuacja będzie podobna do tej z Andrzejem Dudą, ale bierzemy też pod uwagę, że może to być zupełnie inna sytuacja. Patrzymy na różne scenariusze – podkreślił prezes PiS.
Zapytany czy możliwe jest poparcie kandydata bezpartyjnego powiedział, że tak.

Kaczyński poinformował również, że bardzo poważnie brano pod uwagę kobiety, jako kandydatki na prezydenta, dopóki wojna nie zaczęła być perspektywą, która okazała się bardzo realna w świadomości obywateli. Jak wskazał, badania pokazują, że kobieta nie jest teraz najlepszym wyborem. Podobnie wskazują źródła portalu i.pl. "PiS wyklucza też kandydatkę – kobietę. Wszystko dlatego, że trwa wojna, a zgodnie z badaniami, jakie przeprowadził PiS – kandydatem musi być mężczyzna, bo bardziej kojarzy się z bezpieczeństwem" - pisaliśmy w czwartek.
– Mam nadzieję, że wybór naszego kandydata będzie równie zaskakujący jak w 2014 roku – podsumował prezes PiS.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Źródło: