Akt oskarżenia w tej sprawie skierowała do sądu Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie. Główny zarzut, postawiony 39-letniemu Przemysławowi S. to przestępstwo zabójstwa, powiązane z rozbojem przy użyciu niebezpiecznego narzędzia i znieważeniem zwłok.
Zdaniem prokuratury – sprawca realizował z góry powzięty zamiar a jego motywacje zasługują na szczególne potępienie. 84-letnia kobieta, którą chciał pozbawić życia, jego sąsiadka, nie była w stanie się bronić, z uwagi na podeszły wiek i niedołężność.
Do tragicznych wydarzeń doszło 10 sierpnia 2021 roku w Nowej Sarzynie. Agnieszka K. była sąsiadką Przemysława S. Mężczyzna wieczorem przyszedł do jej mieszkania. Wyjął nóż kuchenny i zażądał, by dała mu 100 złotych.
- Wobec odmowy, szarpiąc i popychając pokrzywdzoną w głąb mieszkania, zadał jej co najmniej 33 uderzenia nożem, w następstwie czego doszło do ostrej niewydolności krążeniowo - oddechowej Agnieszki K., w wyniku masywnego krwotoku zewnętrznego z licznych głębokich ran ciętych i kłutych okolic szyi oraz klatki piersiowej - opisuje prokurator Krzysztof Ciechanowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Potem napastnik zabrał się do przeszukiwania mieszkania. Znalazł 1300 złotych i zabrał je. Zanim wyszedł, na czole martwej kobiety wyciął dwie rany, krzyżujące się pod kątem prostym, na kształt krzyża.
Jak informuje prokuratura - Przemysław S. przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia.
- Z których wynika m. in., że krytycznego dnia udał się do sąsiadki w celu pożyczenia pieniędzy na alkohol. Agnieszka K., gdy wyczuła, że jest nietrzeźwy, zaczęła wypraszać go z mieszkania. Oskarżony wyjął nóż w celu jej przestraszenia i żądania wydania pieniędzy. Wówczas, według relacji oskarżonego, pokrzywdzona zaczęła go szarpać i popychać. Wtedy oskarżony zaczął dźgać ją nożem - opisuje prokurator Krzysztof Ciechanowski.
Przemysław S. będzie odpowiadał przed sądem jako recydywista. Był uprzednio wielokrotnie karany m. in. za kradzież z włamaniem. Na proces czeka w areszcie. Grozi mu kara pozbawienia wolności na czas nie krótszy niż 12 lat, kara 25 lat więzienia albo dożywocie.
