Jose Mourinho w swojej karierze zdążył już podbić swoją rodzimą Portugalię, Anglię, Włochy i Hiszpanię, ale brakuje mu jeszcze dwóch lig z europejskiego topu na swojej liście - Niemiec i Francji. Zdaniem francuskiego L'Equipe to właśnie do kraju zeszłorocznych mistrzów świata wybiera się The Special One. Klubem zainteresowanym nie jest jednak Paris Saint - Germain, które mimo odpadnięcia w 1/8 Ligi Mistrzów jest zadowolone z pracy Thomasa Tuchela.
Mourinho miał znaleźć się na celowniku dwóch rywali paryskiego hegemona - Olympique Lyon i AS Monaco. Pierwszy z nich odpadł w 1/8 Ligi Mistrzów z Barceloną, gdzie mimo wysokiej porażki w drugim meczu (5:1) był przeszkodą dla Leo Messiego i spółki w pierwszym (0:0). Lyon zdominował Ligue 1 w poprzedniej dekadzie wygrywając tytuł mistrzowski aż siedem razy z rzędu - coś o czym PSG marzy i gdyby nie Monaco w sezonie 2016/17 to dziś by osiągnęło. Od tej pory klub jednak spuścił z tonu, wygrywając tylko jeden puchar po swojej serii tytułów.
Patrząc na Monaco nie trzeba wracać tyle lat wstecz by znaleźć puchary w gablocie. Zaledwie dwa sezony temu klub z Księstwa przerwał czteroletnią hegemonię PSG wygrywając tytuł mistrzowski, a na dokładkę klub dotarł do półfinału Ligi Mistrzów. Zespół oparty na Kylianie Mbappe, Thomasie Lemar, Fabinho, Tiemoue Bakayoko, Bernardo Silvie czy Benjaminie Mendym już jednak nie istnieje - każdy z wymienionych zawodników opuścił drużynę. Tak duże straty spowodowały, że klub od razu zaliczył regres, ale w kryzys popadł dopiero w tym sezonie. Zwolnienie Leonardo Jardima po fatalnym starcie, zatrudnienie Thierry'ego Henry, który z klubem dryfował po strefie spadkowej, aż do powrotu Jardima w roli herosa, który ratuje klub przed spadkiem - jeśli Mourinho wybrałby Monaco to potrzebowałby dużych pieniędzy i minimum jednego pełnego sezonu wolnej ręki i bezpiecznej posady.
Follow https://twitter.com/Bares34?ref_src=twsrc%5EtfwMourinho nie musi podejmować decyzji już teraz - Portugalczyk wróci do piłki dopiero w następnym sezonie. Jeśli The Special One wybierze Ligue 1 to francuskiego media znajdą nową atrakcję po odejściu Zlatana Ibrahimovicia.