33-letni Kamil K., były lider partii Nowoczesna w Przemyślu, został przez policję zatrzymany w poniedziałek rano. Chodziło o wyjątkowo ohydne wpisy na Twitterze, które skierowane były w stronę polityków Prawa i Sprawiedliwości oraz prezesa tej partii Jarosława Kaczyńskiego. We wpisach były nawołania do "fizycznej eliminacji" działaczy PiS, "zagazowania" ich. W ostatnim wpisie informuje, że jest coraz bliżej "fizycznej eliminacji kaczego ch...".
Takie wpisy pojawiały się od dłuższego czasu. W niedzielę zareagował europoseł Prawa i Sprawiedliwości Dominik Tarczyński. Profil Kamila K. na Twitterze został już zablokowany. W sieci krąży jednak masa screenów ohydnych wpisów zamieszczanych na tym koncie.
W Prokuraturze Okręgowej w Warszawie Kamil K. usłyszał zarzuty nawoływania do popełnienia zbrodni zabójstwa przez zamieszczanie postów w mediach społecznościowych oraz kierowanie wobec polityka groźby bezprawnej fizycznej eliminacji z powodu przynależności politycznej.
Kamil K. przyznał się, że to on pisał posty na Twitterze. Nie przyznał się do zarzutu nawoływania do popełnienia zbrodni. Przyznał się do kierowania gróźb. Złożył obszerne wyjaśnienia. Za zarzucane czyny grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Zastosowano wobec niego wolnościowe środki zapobiegawcze, czyli dozór policji - dwa razy w tygodniu musi się stawiać w komendzie policji. Ponadto musi wpłacić 5 tys. złotych poręczenia majątkowego.
Partia Nowoczesna odcina się od Kamila K.
"Pan Kamil (...) od ponad dwóch lat nie jest członkiem Nowoczesnej, w tym czasie nie był również jej współpracownikiem. W żaden sposób nie można więc łączyć jego postępowania z działalnością partii. Postępowanie pana Kamila K., polegające na formułowaniu niewybrednych gróźb wobec kogokolwiek – w tym wobec partii obozu władzy – zasługuje na potępienie i niniejszym takie potępienie zdecydowanie wyrażam w imieniu podkarpackich Nowoczesnych" - w przesłanym do Nowin oświadczeniu stwierdził Krzysztof Feret, przewodniczący Regionu Podkarpackiego Nowoczesnej.
Ostro zareagowała firma ubezpieczeniowa, w której zatrudniony był Kamil K. Zawiesiła go w obowiązkach i zapowiedziała zwolnienie z pracy. Kamil K. jest prawnikiem po Uniwersytecie Rzeszowskim. Na Twittrze przedstawiał się jako prawnik, liberał, demokrata, Polak gorszego sortu. Orędownik wolnej Rzeczypospolitej. Wolnej od pisizmu”. W 2015 r. startował w wyborach do Sejmu, z okręgu krośnieńsko-przemyskiego. Zdobył tylko 96 głosów.
Zobacz też: Zarzuty za wygwizdanie prezydenta w Pucku. "Wpisuje się to w kampanię prowadzoną przez PiS"
