Pochodzi pan z Drezdenka, małego miasteczka w województwie lubuskim. Powstał już tam fanklub Kamila Kruka?
Jeszcze nie. To z pewnością fajne uczucie, że ktoś z mniejszej miejscowości może zaistnieć w ekstraklasie. Kilka spotkań w najwyższej klasie rozgrywkowej mam na swoim koncie. Na pewno ludzie z regionu, rodzina, są zadowoleni i oglądają każdy mój mecz i kibicują.
W Lubuskiem piłka jest pewnie w cieniu speedway’a.
Tak właśnie jest. Na pierwszym miejscu jest żużel, dlatego szybko musiałem stamtąd uciekać (śmiech).
No i uciekł pan do Zagłębia Lubin, mając zaledwie 13 lat. Dziewięć sezonów, od „juniora” do meczów w ekstraklasie. Nadal jest pan zawodnikiem tego klubu, ale wypożyczonym do Stali. „Miedziowym” idzie w tym sezonie nieco gorzej od biało-niebieskich. Na pewno śledzi pan mecze swoich kolegów...
Oczywiście. Dalej jestem piłkarzem Zagłębia, a po tym sezonie tam wrócę. Nadal będę pełnił w Lubinie swoją funkcję.
A jak odnalazł się pan w szatni Stali Mielec? Jaka panuje tam atmosfera?
Bardzo dobra. Każde zwycięstwo buduje morale drużyny i atmosferę. Odkąd tu jestem są naprawdę fajni ludzie w tej szatni. Sztab jest świetny. Mamy zgraną grupę i jestem z tego bardzo zadowolony. Życzyłbym każdemu piłkarzowi takiej dobrej atmosfery w drużynie.
W ostatnim meczu z Wisłą Płock przez długi czas prowadziliście. Byliście wówczas nawet na podium PKO Ekstraklasy w „tabeli live”. Jak się skończyło, wszyscy wiemy - straciliście bramkę w doliczonym czasie. Wciąż Stal jest jednak w czołówce, a czy ma potencjał, żeby się w niej utrzymać do końca sezonu?
Naszym celem przed sezonem było utrzymanie w ekstraklasie. Myślę, że jako pierwsze będziemy chcieli spełnić ten cel. Punktując w każdym kolejnym meczu będziemy coraz bliżej, żeby to osiągnąć. Zobaczymy, jak się liga zakończy i na którym miejscu skończymy.
Od niedawna jest pan w Mielcu. Dobrze się tu mieszka?
Jak najbardziej. Jestem zadowolny z tego, jak mi się tutaj żyje. To spokojne miasto, niczego mi nie brakuje. Mogę tutaj spokojnie rozwijać się jako zawodnik i to jest najważniejsze.
