Niewykorzystana szansa Majchrzaka
Sobotni mecz mógł być wyjątkowy pod kilkoma względami. Nasz tenisista walczył nie tylko o awans do finału zmagań rozgrywanych w Maroku i jednocześnie pierwszy w karierze finał turnieju ATP, stawką było także miejsce w czołowej setce światowego rankingu. W dodatku rywalem był przeciwnik klasyfikowany na 37. pozycji, a więc pojawiła się też możliwość pokonania tenisisty zaliczanego do szerokiej światowej czołówki.
W dotychczasowej karierze Majchrzak nigdy nie ograł przeciwnika, który w dniu meczu był klasyfikowany w czołowej czterdzieste. Jego najcenniejszym zwycięstwem jest triumf nad Kazachem Aleksandrem Bublikiem, który w dniu meczu (maj 2022) plasował się na 41. pozycji. Miało to miejsce w Genewie, na kortach ziemnych.
Majchrzak bez awansu do finału
Sobotni pojedynek rozpoczął się bardzo dobrze dla Polaka, który szybko przełamał przeciwnika (przy stanie 1:1), a potem niemal do końca seta utrzymywał przewagę. Niestety, w decydującym momencie to faworyt spisał się lepiej, od staniu 3:5 wygrał cztery kolejne gemy i zapisał na swoim koncie pierwszą partię.
W drugim secie obydwaj tenisiści regularnie wygrywali swoje gemy serwisowe, a Kamil może jedynie żałować, ze nie udało się przełamać rywala przy stanie 4:4 (miał dwa break pointy). W tie-breaku lepszy okazał się rozstawiony z jedynką Griekspoor (7:3), który tym samym awansował do finału.
Pomimo porażki Majchrzak może być zadowolony ze swojej postawy w Marrakeszu. Po raz drugi w karierze dotarł do półfinału, ograł wyżej notowanych rywali, a w rankingu zanotuje spory awans (w poniedziałek wskoczy na 102. pozycję).
