Kibice na meczu Spartak Trnawa - Lech Poznań
Sympatycy Kolejorza dojechali do Trnawy wyłącznie zamówionymi autokarami. Po godzinie siedemnastej wspólnie przemaszerowali z rynku "Trojicne namestie" na Štadión Antona Malatinského. Wcześniej obiekt odwiedził słynny Kawu, który zostawił malunek kozioła w niebiesko-białych barwach, przemalowany później przez gospodarzy na kolory Spartaka...
Ile kosztował wyjazd do Trnawy? Jak podawali organizatorzy, chętni musieli wyłożyć po trzysta złotych oraz piętnaście euro. Cena zamknęła się więc w kwocie poniżej czterystu złotych.
To drugi zagraniczny wyjazd lechitów w tym sezonie i jak się później okazało ostatni. Wcześniej niebiesko-biali wypełnili sektor gości na Litwie. Wygrany mecz z Żalgirisem Kowno obejrzała porównywalna liczba osób - czyli około tysiąc.
W Trnawie kibice Lecha zajęli miejsca za jedną z bramek, na parterze i piętrze trybuny. Rok temu znacznie mniej było na tym stadionie sympatyków Rakowa Częstochowa, którzy pojawili się tylko na parterze.
Ultrasi Spartaka powitali lechitów efektowną sektorówką.
LIGA KONFERENCJI w GOL24
Kibice Legii Warszawa w Wiedniu na meczu z Austrią. Problemy...
