Przywódca Korei Północnej Kim Dzong Un przybył do Rosji na spotkanie z Władimirem Putinem. W składzie delegacji są minister spraw zagranicznych, najwyżsi rangą dowódcy wojskowi oraz urzędnicy nadzorujący przemysł zbrojeniowy i technologie wojskowe. Spotkanie Putina z Kimem zapewne odbędzie się 13 września, ostatniego dnia Wschodniego Forum Ekonomicznego we Władywostoku.
Pociągiem do Władywostoku
Dla Kim Dzong Una obecna podróż zagraniczna jest pierwszą od ponad czterech lat. Poprzednia odbyła się również do Władywostoku, w kwietniu 2019 roku. Ani przed, ani po tym spotkaniu Kim Dzong Un i Putin nie widzieli się, ani nawet nie komunikowali się telefonicznie.
Rosja chce od Korei Północnej broni i amunicji, Korea w zamian surowców energetycznych i żywności. Korea prawdopodobnie posiada dziesiątki milionów sztuk pocisków artyleryjskich i rakietowych, wyprodukowanych na bazie sowieckiej technologii. Ewentualne przekazanie części tego arsenału Rosji stanowiłoby dla niej wsparcie podczas inwazji na Ukrainę.
Coś za coś
Według „New York Times”, przygotowania do obecnej podróży rozpoczęły się już w sierpniu. Źródła gazety twierdzą, że północnokoreańska delegacja składająca się z około 20 osób, w tym przedstawicieli służb bezpieczeństwa Kima, przybyła do Rosji późnym latem. Przyjechała pociągiem do Władywostoku, a następnie poleciała do Moskwy. W sumie wizyta urzędników trwała około dziesięciu dni.
Tematy nadchodzących rozmów są również utrzymywane w tajemnicy. Pieskow powiedział jedynie, że rozmowy odbędą się z udziałem delegacji i, w razie potrzeby, w cztery oczy. Stany Zjednoczone są pewne, że rozmowy będą dotyczyły dostaw broni do Rosji. Putin chce od Korei Północnej pocisków artyleryjskich i przeciwpancernych, a Kim Dzong Un potrzebuje rosyjskich zaawansowanych technologii dla satelitów i atomowych okrętów podwodnych. Ponadto przywódca komunistycznej Korei ma nadzieję na wynegocjowanie dostaw żywności z Rosji.
Kim uratuje Putina?
Amerykańscy urzędnicy twierdzą od zeszłego roku, że Korea Północna dostarcza pociski artyleryjskie i rakiety do Rosji, ale małych ilościach. Jak dotąd Zachód nie miał wyraźnych dowodów na dostawy północnokoreańskiej broni do Rosji, ani podstaw do nałożenia nowych sankcji. Mogą one pojawić się po tej wizycie: USA już zagroziły Pjongjangowi konsekwencjami za wspieranie Moskwy.
Korea Północna oferuje znaczące zapasy broni i możliwą bazę do przyszłej produkcji broni, ale byłoby to ograniczone przez niską wydajność północnokoreańskich fabryk i możliwości zaopatrzenia. Tak więc najbardziej bezpośredni wkład Korei Północnej do Rosji będzie pochodził z zapasów starej artylerii i systemów rakietowych, które pozostają funkcjonalne i śmiercionośne, ale brakuje im nowoczesnych systemów naprowadzania.
źr. Bell.io, PAP
