Według tego pomysłu pacjent, chcący zaszczepić się, przychodzi do apteki, przechodzi badanie kwalifikacyjne prowadzone przez farmaceutę na miejscu, kupuje szczepionkę i ją otrzymuje. Odbywałoby się to w osobnym pomieszczeniu, a nie przy okienku, by nie przeszkadzać innym klientom apteki, przy czym kwalifikować do szczepienia i podawać szczepionkę mógłby odpowiednio wyszkolony – posiadający taką specjalizację - farmaceuta.
Szczepienia w aptekach byłyby dużym ułatwieniem dla pacjentów – tych placówek jest dużo więcej niż przychodni, łatwiej też z nich skorzystać, co w czasie pandemii ma swoje znaczenie. Takie rozwiązania są już dostępne w innych krajach Europy, m.in. w Wielkiej Brytanii, czy we Francji. Gdyby wprowadzono je w Polsce, apteki musiałyby spełniać wymagania stawiane podmiotom prowadzącym działalność leczniczą – bo tylko takie mogą w naszym kraju prowadzić działalność leczniczą.
Związek Zawodowy Pracowników Farmacji już w lutym tego roku przygotował i udostępnia na swojej stronie materiały edukacyjne dla farmaceutów, dotyczące profesjonalnej opieki farmaceutycznej i komunikacji z pacjentami, związane z zagrożeniem koronawirusem.
Sprawdź też:
