Kto i dlaczego się boi referendum ws. relokacji?

Arkadiusz Rogowski
Arkadiusz Rogowski
Głos Europejczyków wyrażony w referendum de facto wiąże ręce unijnym decydentom
Głos Europejczyków wyrażony w referendum de facto wiąże ręce unijnym decydentom FOT. archiwum POLSKA PRESS
Wydawałoby się, że skoro w sferze deklaracji opozycja sprzeciwia się przymusowemu mechanizmowi relokacji, to nie powinna mieć również obiekcji, by w tej sprawie dać się wypowiedzieć narodowi w referendum. Ale od polityków Platformy Obywatelskiej, PSL-u czy Lewicy słyszymy, że pytanie Polaków o zdanie w tej sprawie jest niepotrzebne. Tymczasem argumentów za przeprowadzeniem takiego referendum jest naprawdę wiele.

A zacząć należy od tego, że organizacja referendów w państwach członkowskich Unii to po prostu często stosowana praktyka, a ich wyniki ZAWSZE mają decydujące znaczenie w głosowanej sprawie - nie tylko dla krajowego rządu, ale także dla instytucji unijnych. Wystarczy spojrzeć na najnowszą historię Unii Europejskiej.

Gdy prawie 20 lat temu unijne elity przygotowały słynny traktat ustanawiający Konstytucję dla Europy, ich zapędy w tworzeniu „superpaństwa” zostały zastopowane w 2005 roku przez głos Francuzów i Holendrów, wyrażony właśnie w referendach. I na nic zdało się ratyfikowanie tego dokumentu przez 19 innych państw, w tym Niemcy, Włochy i Hiszpanię. Efekt był taki, że traktat konstytucyjny musiał zostać zastąpiony traktatem lizbońskim, w którym zrezygnowano z wielu kontrowersyjnych rozwiązań, m.in. ustanowienia „ministra spraw zagranicznych Unii”. Krótko mówiąc, krytyczny głos Francuzów i Holendrów doprowadził do bardzo ważnych zmian w traktatach, pomimo tego iż zarówno rząd Holandii, jak i władze we Francji popierały Konstytucję dla Europy. To jeden z najlepszych dowodów na to, że organizacja krajowego referendum w ważnych unijnych sprawach ma głęboki sens i praktyczne znaczenie.

Mniej znane są inne referenda w krajach UE, takie jak to z 2015 roku, w którym zaciskający pasa Grecy powiedzieli „nie” planom międzynarodowych instytucji finansowych. Już trzy lata później Grecja uchwaliła pierwszy od dłuższego czasu budżet bez pomocy zagranicznej, w którym znalazły się ulgi podatkowe i rodzinne. Notabene niemieckie media wciąż próbują wmawiać Europejczykom, że przyczyną olbrzymiego zadłużenia Greków było ich „lenistwo”, a nie przyjęcie waluty euro.

Z instytucji referendum chętnie korzystają też Duńczycy. W 1992 roku odrzucili traktat z Maastricht, wymuszając na Brukseli zgodę na wyłączenie ze wspólnej polityki obronności i bezpieczeństwa; w 2015 roku opowiedzieli się za niezależnością od Unii w kwestiach wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych, zaś w 2022 roku – z uwagi na wojnę na Ukrainie – zagłosowali za przyłączeniem Danii do wspólnej polityki obronnej Unii. W ten sposób naród duński, w drodze powszechnego głosowania, kształtuje politykę nie tylko swojego rządu, ale też Brukseli. Dlaczego zatem Polakom odbiera się takie prawo?

Ewentualne zablokowanie w drodze referendum przymusowej relokacji nielegalnych imigrantów może mieć jeszcze jeden arcyważny skutek. Otóż pomoże samej Unii Europejskiej. Nikt bowiem nie ma wątpliwości, że najważniejszym elementem, który pozwolił Nigelowi Farage’owi doprowadzić do Brexitu, były obawy Brytyjczyków przed konsekwencjami niekontrolowanej niemieckiej polityki „otwartych drzwi”. To właśnie one zadecydowały o wyniku brytyjskiego referendum z 2016 roku.

Dowodów na sprawczość instytucji referendum w krajach Unii Europejskiej jest oczywiście dużo więcej. Głos Europejczyków de facto wiąże ręce unijnym decydentom. Dużo łatwiej jest im bowiem uzasadnić odrzucenie stanowiska nielubianego rządu, określonych środowisk czy wyników sondaży, niż odrzucić wyrażoną w referendum wolę europejskich narodów. No bo jak wytłumaczyć, że w demokracji zdanie suwerena się nie liczy?

rs

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 33

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

s
stary Polak
31 lipca, 17:23, Gdzie jest rozum?:

OK. tyle tylko, że ta władza, ma w genach; MARNOTRAWSTWO, NADUŻYCIA FINANSOWE I NIEGOSPODARNOŚĆ!!! Czy ma sens pytanie w referendum, czy to prawda, że 2 x 2, jest 4??? I to kosztuje 80 mln zł.

pozwoliłeś by ci przysmażyli mózg telewizją z ;-)wolnymi;-) me(n)diami a teraz pytasz gdzie masz rozum? nie ma i nie będzie. gdybyś miał to byś porównał PKB Polski w latach PO-PSL i w latach rzadów Zjednoczonej Prawicy. Możesz też poszukać szacunki brukselskich ekonomistów w r. 2016; oszacowali że z Polski wyciekło co najmniej 60 mld zł rocznie, ale przypuszczali że rzeczywista kwota była 2x większa.

J
Jerry
31 lipca, 17:23, Gdzie jest rozum?:

OK. tyle tylko, że ta władza, ma w genach; MARNOTRAWSTWO, NADUŻYCIA FINANSOWE I NIEGOSPODARNOŚĆ!!! Czy ma sens pytanie w referendum, czy to prawda, że 2 x 2, jest 4??? I to kosztuje 80 mln zł.

Jeśli tak uważasz to jak nazwać czasy rządów Tuska i wcześniejsze?! Zadam proste pytanie, gdzie ty masz rozum?!

Dzisiejsze czasy to czas prosperity. Za Tuska vel rudego kleszcza wstydzenie się polskości, uległość wobec Berlina Moskwy i Brukseli, wyprzedaż majątku narodowego, pauperyzacja społeczeństwa, zamykanie zakładów pracy, likwidatora PGR ów, zwijanie armii, etc. etc..... Gdybyś się odnosił do tamtych czasów to twoja retoryka miałaby sens. A tak jesteś jak dziecko we mgle błądzący.

J
Jerry
26 lipca, 17:03, q:

Nikt się nie boi, tyle że ono nic nie wniesie i pieniądze pójdą w błoto, a na utylizację odpadów brak.

Jesteś w błędzie. Główni aktorzy resetu mają się czego obawiać. Polacy mają prawo wiedzieć co PO, KO, PSL reprezentowali w imieniu Polski służalczo wobec Berlina, Moskwy i Brukseli. Jak gardzili polskimi wartościami, dobrobytem i godnością. Nigdy więcej takie kreatury nie mogą stać u steru władzy RP.

h
hey
czyż nie byłoby sensowniej gdyby te wszystkie artystki, performersy i te znane z tego że są znane nie wyjechały do starej Unii by tam zyskać hebanowe ubogacenie, zamiast grozić 37 mln Polaków kosztami utrzymania darmozjadów, awanturami i wojnami na ulicach?
s
stary Polak
i tak powtarzać durnote o 80 mln kosztów dla referendum które będzie kosztowac tyle ile kosztowac będzie wydruk kartek. bo jakiś polityk zaangażowany rzucił tę kwotę i lemingi już się iskają z nerwów.

referendum musi byc. tylko skończony osobnik z mózgiem wysmażonym na patelence (z cebulką) wierzy "dżentelmenom z brukseli i berlina". już wiemy jak im wierzyć można, rząd zawarł z nimi umowę ... a jakże ... dżentelmeńską. Więcej honoru mają menele z ławeczki niż to co się zalęgło w brukseli.
665
27 lipca, 9:25, Gosc:

Referendum byloby dobre gdyby cos do sprawy wnioslo ale to tylko zagrywka na potrzeby wewnetrzne a glupi narod wszystko kupi. Wladza bedzie jeszcze dlugo chciala dostawac z Bruxeli pieniadze dlatego i tak wyborcow oklamie.

Gdybyś przeczytał felieton to byś wiedział, że jednak referendum ma znaczenie

p
pan Szczota
25 lipca, 8:06, marek:

Ważniejsze jest referendum: czy jesteś za wprowadzeniem podatku wyznaniowego na wzór niemiecki, zakazem finansowania jakichkolwiek religii ze środków publicznych i opodatkowaniem kościelnych nieruchomości na zasadach ogólnych?

Jeśli dla ciebie jest ważniejsze - zbierz odpowiednią liczbę podpisów pod swoim pomysłem.

g
gosc
25 lipca, 8:06, marek:

Ważniejsze jest referendum: czy jesteś za wprowadzeniem podatku wyznaniowego na wzór niemiecki, zakazem finansowania jakichkolwiek religii ze środków publicznych i opodatkowaniem kościelnych nieruchomości na zasadach ogólnych?

Niech Niemcy biorą z nas przykład, będzie im lepiej.

p
pan Szczota
24 lipca, 0:32, Piotr:

Wyborczy opozycji chętnie będą przyjmować i utrzymywać tych nierobów bo Tusk sobie tak życzy - czekamy?????

24 lipca, 14:32, xx:

Póki co to rząd, sprowadza po kilkaset tys. rocznie i na nich pluje.

A to drapichrusty w tym rządzie. Sprowadzają a potem plują. A może jednak jednych sprowadzają a na innych plują?

g
gosc
24 lipca, 0:32, Piotr:

Wyborczy opozycji chętnie będą przyjmować i utrzymywać tych nierobów bo Tusk sobie tak życzy - czekamy?????

24 lipca, 14:32, xx:

Póki co to rząd, sprowadza po kilkaset tys. rocznie i na nich pluje.

Kilkaset ?

x
xx
24 lipca, 0:32, Piotr:

Wyborczy opozycji chętnie będą przyjmować i utrzymywać tych nierobów bo Tusk sobie tak życzy - czekamy?????

Póki co to rząd, sprowadza po kilkaset tys. rocznie i na nich pluje.

x
xx
24 lipca, 13:38, bezsens:

Od 1997r., nie było w Polsce WIĄŻĄCEGO referendum, a koszt jego wynosi ponad 80 mln zł.

24 lipca, 13:06, kłamstwo ma krótkie nogi:

Bzdura. Koszt referendum przeprowadzanego razem z wyborami to tylko koszt druku kart do głosowania, bo i komisje wyborcze, i nawet urny do głosowania są wspólne. A najnowsze wiążące referendum było w 2003 r., czego dowodem jest członkostwo Polski w UE.

Nieprawda, wszystko musi być oddzielne; komisje, urny.

h
hey
24 lipca, 13:25, Tylko bezsens:

Od 1997 r., nie zaistniało w Polsce wiążące referendum, a jego koszt wynosi ponad 80 mln zł. Za tą kwotę można byłoby zutylizować, dwa duże składowisk NIEBEZPICZNYCH MATERIAŁÓW.

bredzisz. referendum przy wyborach to w zasadzie koszt żaden. koszt składowania PO na pewno będzie większy niż te 80 mln.

A ty jak chcesz to nie musisz do Polski ściągać wygłodniałych ginekologów - możesz pojechać do Niemiec.

s
stary Polak
patrząc nieco szerzej, poza granicami naszego państwa - referendum dotyczące relokacji może być pierwszym etapem zatrzymania spędu Afryki i Azji do Europy. Zablokuje mozliwość wrzucenia nam najgorszego, wyselekcjonowanego bandytyzmu ze starej UE, ale też da sygnał tamtejszym społeczeństwom że można się bronić przed dalszą inwazją. A jeśli i to nie obudzi ich to .... z nimi.
k
kłamstwo ma krótkie nogi
24 lipca, 13:38, bezsens:

Od 1997r., nie było w Polsce WIĄŻĄCEGO referendum, a koszt jego wynosi ponad 80 mln zł.

Bzdura. Koszt referendum przeprowadzanego razem z wyborami to tylko koszt druku kart do głosowania, bo i komisje wyborcze, i nawet urny do głosowania są wspólne. A najnowsze wiążące referendum było w 2003 r., czego dowodem jest członkostwo Polski w UE.

Wróć na i.pl Portal i.pl