6 czerwca klub poinformował o odejściu Macieja Skorży z powodów osobistych. Kibice tylko 1,5 tygodnia czekali na wybór nowego szkoleniowca. Lech Poznań postawił na 55-letniego Johna van den Broma, o którym jako pierwszy w kontekście Kolejorza napisał Piotr Koźmiński z WP Sportowych Faktów.
Bartosz Salamon o rozpoczęciu przygotowań do nowego sezonu:

55-letni Holender negocjował od kilku dni z Lechem Poznań. Początkowo obie strony nie dogadały się finansowo, ale przy drugiej turze rozmów udało się znaleźć porozumienie i szybko dogadać się z nowym trenerem po odejściu Macieja Skorży. Holender opuścił swoje żądania finansowe. Miał mu się spodobać projekt pt. Lech Poznań.
To były szkoleniowiec m.in. KRC Genk, Utrechtu, Alkmaar, Vitesse czy Anderlechtu. W tym roku przez chwilę (kwiecień-maj 2022) pracował w klubie z Arabii Saudyjskiej - Al-Taawon. Obecnie był bezrobotny.
Kandydatura Holendra podobała się od początku w Lechu Poznań. Pamiętajmy, że duże związki z tym krajem ma Tomasz Rząsa, który grał tam kilka lat. Sam 55-letni trener spełnia wymagania, bo m.in. prowadził swoje zespoły 55 razy w europejskich pucharach. Grał z Anderlechtem dwa razy w Lidze Mistrzów, a z Genkiem oraz Alkmaar w Lidze Europy. W swojej karierze zdobył też mistrzostwo Belgii (2012) i dwukrotnie superpuchar tego kraju z Anderlechtem (2013 i 2014) oraz Puchar Belgii z Genk (2021).
Najdłużej pracował w AZ Alkmaar, gdzie był od września 2014 do końca czerwca 2019. Prowadził holenderski zespół w 216 spotkaniach, gdzie uzyskał średnią punktów 1,81 na mecz.
Czytaj też: Lech Poznań poznał kolejnego rywala w Europie. Drugie fatalne losowanie Kolejorza
Trener rozpocznie pracę od początku nowego tygodnia, czyli rozpoczęcia obozu przygotowawczego w Opalenicy - 20 czerwca. Obecny sztab szkoleniowy w dużej części zostanie przy Bułgarskiej. Holender chce przyprowadzić ze sobą dwóch ludzi, w tym jednego w roli asystenta.
Van den Brom pasuje do filozofii Lecha Poznań. Jego poprzednie zespoły starały się grać pressingiem, szybko przechodzić z obrony do ataku i grać piłkę atrakcyjną dla fanów. Głównie gra czwórką w obronie i mocno stawia na grę skrzydłowych. Jest też konsekwentny w swojej taktyce i prowadzeniu zespołów. Wydaje się, że Holender jest dobrym następcą po Dariuszu Żurawiu i Macieju Skorży pod względem stylu gry, jaki chce preferować. To był istotny aspekt dla Tomasza Rząsy przy wyborze trenera - aby nie robić rewolucji, a ewolucje.
Czytaj też: Kolejny bramkarz odchodzi z Lecha Poznań. Będzie dalej grał w ekstraklasie
To trener z olbrzymim doświadczeniem w europejskich pucharach, a także były piłkarz Vitesse czy Ajaxu Amsterdam.
Lech Poznań rozpoczyna przygotowania do nowego sezonu. Jest ...
Piłkarze Lecha Poznań oraz Warty Poznań zakończyli swoje rep...