Lechia Gdańsk liczy straty. Przez błędy sędziego i brak VAR-u przepadły duże pieniądze z Ligi Konferencji

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Przemysław Świderski
Liga Konferencji. Dwumecz Lechia Gdańsk - Rapid Wiedeń był na tyle zacięty, że o awansie do III rundy zadecydowała jedna bramka. Austriacy zdobyli ją po rzucie karnym, którego w ogóle nie powinni dostać. Lechia liczy straty finansowe, a my zastanawiamy się, dlaczego UEFA na tak ważnych spotkaniach nie korzysta z systemu wideoweryfikacji VAR.

Lechia zatrzymała się na II rundzie eliminacji. To oznacza, że w nagrodę pocieszenia otrzyma od UEFY przelew na kwotę 350 tys. euro. Wpływy z tytułu premii w Lidze Konferencji mogły być znacznie wyższe, gdyby tylko udało się wywalczyć awans. Dla przykładu w kolejnej rundzie do zgarnięcia jest 550 tys. euro, a jeszcze w następnej 750 tys. Dojście do fazy grupowej to ekstra blisko 3 mln euro (2,94 mln), co w przypadku Lechii oznaczałoby znaczny procent rocznego budżetu. A przecież to tylko część spodziewanych zysków. Wczorajszy rewanż z Rapidem śledziło z trybun przeszło 23 tys. widzów. Bilety były dość drogie, więc Lechia zarobiła przynajmniej kilkaset tysięcy złotych. Kolejny taki "zastrzyk finansowy" przejdzie jednak nosa. Jak duża w tym wina piłkarzy, a jak sędziego i szerzej UEFY?

Trudno pojąć, dlaczego UEFA nie korzysta z systemu wideoweryfikacji w eliminacjach europejskich rozgrywek, skoro w Polsce VAR jest obecny nawet w każdym meczu 1 ligi. W Europie gra toczy się o znacznie większą stawkę (i pieniądze) niż na zapleczu naszej Ekstraklasy. - Niestety błędy ze strony trenerów, zawodników i sędziów są częścią tej pracy. Jedyne co dyskusyjne to fakt, dlaczego UEFA decyduje się na rozgrywanie takich meczów bez VAR-u. Ten system jest obecny w niższych ligach, w małych krajach. My gramy decydujące, historyczne mecze i z VAR-em byłoby to bardziej sprawiedliwe - uważa trener Lechii Gdańsk, Tomasz Kaczmarek. UEFA w żaden sposób nie tłumaczy swojej decyzji. Można domniemywać, że skala tego przedsięwzięcia po prostu ją przerasta; tylko w czwartek gra toczyła się na 46 stadionach - od Irlandii aż po Kazachstan.

W czwartek prowadzący zawody Alessandro Dudic popełnił brzemienne w skutkach błędy, ale nie mógł ich "naprawić" analizą VAR. Gdyby bowiem podszedł do ekranu i obejrzał powtórkę faulu Jakuba Kałuzińskiego, po którym podyktował jedenastkę dla Rapidu, to zauważyłby, że do przewinienia doszło nie w polu karnym, lecz przed nim. To oznacza, że Rapid zasłużył najwyżej na rzut wolny, a Lechia miałaby znacznie większe szanse, iż nie straci tak szybko drugiego gola. Moment faulu przed linią szesnastki widać na poniższej stopklatce:

Lechia Gdańsk liczy straty. Przez błędy sędziego i brak VAR-u przepadły duże pieniądze z Ligi Konferencji

Drugi poważny błąd sędziego na niekorzyść Lechii przytrafił się w drugiej połowie. Sędzia ze Szwajcarii nie odgwizdał jedenastki po ewidentnym faulu na Flavio Paixao. Była to 87 minuta meczu, a więc krótko po tym, jak udało się złapać bramkowy kontakt po trafieniu Łukasza Zwolińskiego.

Po meczu wściekły na arbitra był Dusan Kuciak. Bramkarz Lechii nie przebierał w słowach. - Ten pan w niebieskiej koszulce dzisiaj zawalił. Nie chcę mówić, że on jest winny. On zawalił, my też zawaliliśmy przy pierwszej, czy drugiej bramce, bo mogliśmy coś więcej zrobić, ale ten pan w niebieskiej koszulce niech też bierze odpowiedzialność. Mam nadzieję, że UEFA to widziała i pan szybko sobie nie posędziuje meczów (...) W eliminacjach nie ma VAR-u? No to trzeba wybierać sędziów, którzy są najlepsi i dzisiaj sędzia nie był najlepszy - dodał Słowak cytowany przez portal lechia.net

Lechia Gdańsk liczy straty. Przez błędy sędziego i brak VAR-u przepadły duże pieniądze z Ligi Konferencji

LIGA KONFERENCJI w GOL24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Lechia Gdańsk liczy straty. Przez błędy sędziego i brak VAR-u przepadły duże pieniądze z Ligi Konferencji - Gol24

Wróć na i.pl Portal i.pl