- Mamy może nie przewagę liczebną, bo kibiców Austrii jest na stadionie więcej, ale jesteśmy zdecydowanie głośniejsi - przyznał w transmisji przed meczem Maciej Sypuła z LechTV. - Aż włos na głowie się jeżył, gdy bramkarze wyszli na rozgrzewkę, a później zawodnicy z pola. Naprawdę nasi kibice przekrzyczeli kibiców z Wiednia. Piłkarze na pewno będą czuli to wsparcie, będą czuć się jak przy Bułgarskiej, a tam w Lidze Konferencji nie przegraliśmy - wyznał jego rozmówca, Adrian Garbiec.
Lechici zajęli 1,5 tys. miejsc w sektorze gości i kolejnych 1 tys. na sektorach gospodarzy. Podczas drugiej połowy, gdy sunęła bramkowa akcja Austrii, ultrasi zaprezentowali racowisko. Na oprawie pojawił się Jan III Sobieski.
Oficjalna frekwencja na meczu wyniosła 12 211 osób. To oznacza, że lechici stanowili około 21 procent.
Aktualizacja: Lech ogłosił, że na meczu był w liczbie nie 2,5 tys. osób, lecz aż 3 tys.
