Media bez sądu wydają wyroki w poważnych sprawach, żądając ich egzekucji

Bp Pieronek
Nie bez racji mówi się o tym, że środki społecznego przekazu są czwartą władzą - obok ustawodawczej, sądowniczej i wykonawczej. Nie wynika to z kompetencji przyznanej mediom przez porządek prawny, ale ich władza, czyli sposób rządzenia przez nie rzeczywistością, jest widoczna i często niepokojąca.

Mówiąc w wielkim skrócie - media, czyli prasa, radio, telewizja, internet - by ukazać je w pewnym porządku zjawiania się na arenie publicznej - starają się nie tylko przekazywać społeczeństwu informacje o tym, co się dzieje w świecie i na bliższym podwórku, ale roszczą sobie pretensje do tego, by - mając do dyspozycji garść wiedzy - używać jej do kształtowania takiego modelu człowieka i społeczeństwa, jaki uznały za lepszy.

Właściwa mediom rola informatora zostaje w ten sposób przekształcona w rolę formatora, czyli twórcy nowej rzeczywistości. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby te działania były dobre, ale, niestety, często bywają złe. Jest to niepokojące nie tylko dlatego, że powoduje to zmianę tożsamości mediów, ale także dlatego, że rola służebna, jaką powinny spełniać w stosunku do społeczeństwa, zostaje przekształcona w rodzaj władzy narzucającej społeczeństwu sposób myślenia i ocen wszystkiego, co zdarza się na świecie. Ocen nie tylko politycznych, ale także moralnych, a więc dotykających najgłębszych zasad działalności ludzkiej, wynikających z osobistego przekonania każdego człowieka.

W ten sposób przekaz informacji dotyczących zdarzeń zmienia się w przekazywanie odbiorcom takiego ich rozumienia i interpretacji, jakie media chcą utrwalić w ich pamięci i przekonaniach. Informacja przyjmuje w ten sposób kształt propagandy i to stanowi zejście mediów z właściwej im roli na drogę mocodawców - politycznych, komercyjnych czy ideologicznych. Media w takiej postaci niewątpliwie spełniają rolę czwartej władzy, służącej jakiejś sile, pracującej na swój użytek, ale nie dla dobra wspólnego.

Można wskazać mnóstwo kampanii medialnych, które są potwierdzeniem takiej ich oceny, i mogą to być przykłady z każdej niemal strony sceny mediów walczących o wpływ na społeczeństwo. Szczególnym polem działania mediów stają się afery. Gdyby tylko prawdziwe, pal licho. Ale mediom wystarczają afery zmyślone, każdy skandal, który rzeczywiście miał miejsce, ale także taki, który jest niczym innym jak tylko podejrzeniem popartym bezimiennym donosem, czyli anonimem. Rzetelność mediów polega na tym, że publikują one tylko takie informacje, które zostały sprawdzone, a więc potwierdzone przez osoby czy instytucje mające bezpośrednią znajomość wydarzeń albo powołujące się na wiarygodne źródła informacji.

To, co wydaje się największym paradoksem tego zjawiska, polega na tym, że media, słusznie walczące o swobodę prezentowania faktów i wypowiadanych o nich opinii, w rzeczy samej pozbawiają się należnej im wolności, angażując się po stronie tego, co będzie łatwo kupione przez odbiorców. W miejsce ideału, jakim jest prawda, wchodzi pieniądz, któremu prawda do niczego nie służy, bo nie zwiększa możliwości uzyskania wyższych dochodów. Skąd się bierze pomysł, by niektóre działania mediów zaliczyć do terrorystycznych? Po prostu stąd, że bez sądu wydają one wyroki w poważnych sprawach, żądając natychmiastowej ich egzekucji. Dwa przykłady. Minister Radziszewska zajęła słuszne stanowisko, zgodne z prawem Unii Europejskiej, w sprawie możliwości niezatrudniania w szkołach katolickich zdeklarowanych gejów.

Media żądały jej odwołania ze stanowiska ministra, wspierając nieuzasadnione protesty środowisk gejowskich. Drugi przykład. Po aresztowaniu pana P., reprezentującego niektóre instytucje kościelne w postępowaniu o odzyskanie własności w komisji majątkowej, rozpętuje się kampanię o zlikwidowanie komisji, której zadaniem jest zwrot zagrabionej przez władze Polski Ludowej własności kościelnej. Paranoja! Byłoby lepiej, gdyby media upomniały się z tej okazji o zwrot własności bezprawnie zagrabionej przez komunistyczne władze wszystkim właścicielom, którzy tej własności zostali w ten sposób pozbawieni. Media spełniłyby wówczas misję upominania się o równe prawa dla wszystkich. Wybrały jednak kampanię antykościelną. Wniosek jest prosty. Media nie są bezstronne. To wielka klęska mediów rzuconych na żer mamony.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl