W ciągu ostatniego roku walcząca na Ukrainie rosyjska grupa Wagnera znacznie poszerzyła skalę operacji w Republice Środkowoafrykańskiej. Za zyski z wydobycia metali i kamieni szlachetnych grupa będzie mogła finansować nowych najemników i zakupy broni - pisze "Politico", powołując się na anonimowe źródła dyplomatyczne.
Rosja zdobywa poparcie w Afryce
Dziennikarze "Politico" informują, że grupa m.in. rozbudowała i ufortyfikowała kopalnię złota Ndassima, budując mosty przy przeprawach przez rzekę i rozmieszczając w kluczowych miejscach działka przeciwlotnicze. Władze Republiki Środkowoafrykańskiej nie pozwalają na przelot dronów sił pokojowych ONZ nad kopalniami. Zdarzało się też, że ostrzeliwały je wojska Republiki. Zdaniem amerykańskich urzędników oznacza to, że grupa Wagnera zdobywa kontrolę polityczną w kraju - pisze "Politico".
W piątek BBC poinformowała z kolei o drugim w ostatnich miesiącach przypadku śmierci studenta z kraju afrykańskiego, zwerbowanego do walki na Ukrainie przez Grupę Wagnera. W październiku na froncie zginął 33-letni obywatel Tanzanii, skazany w 2021 roku w Moskwie za handel narkotykami. W połowie listopada ubiegłego roku pojawiły się doniesienia o identycznym przypadku studenta z Zambii, który trafił w Rosji do więzienia, a następnie poniósł śmierć na Ukrainie, walcząc w szeregach wagnerowców.
Rosyjska grupa Wagnera rozszerza wpływy w Afryce
Zapowiedzi finalizacji kontraktu rządu Mali z tzw. grupą Wagnera zagrażają przyszłej współpracy wojskowej państw UE z tym krajem. Zaangażowanie w Mali byłoby kolejną dużą interwencją wagnerowców na kontynencie. Choć ewentualne rozmieszczenie nieformalnych sił rosyjskich nie pomoże pokonać dżihadystów, zapewni Rosji sukces prestiżowy i możliwość prezentowania się państwom afrykańskim jako partner alternatywny wobec Zachodu.

lena
Źródło: