Zmiany w mediach publicznych. Lichocka wskazuje jedyną możliwość
Posłanka Prawa i Sprawiedliwości została zapytana w "Sygnałach Dnia" na antenie Programu Pierwszego Polskiego Radia o plany przyszłej ekipy rządzącej wobec mediów publicznych. Według Joanny Lichockiej, jakakolwiek zmiana tych mediów może odbyć się jedynie na drodze ustawy. Jak podkreśliła, każde inne rozwiązanie, jak np. postawienie ich w stan likwidacji, jest nielegalne i bezskuteczne.
– To, co może zrobić opozycyjna obecnie większość, to złożyć projekt ustawy dotyczący porządku medialnego i próbować go przeforsować przez parlament i uzyskać na to wsparcie pana prezydenta. Te spekulacje dotyczące potencjalnego postawienia w stan likwidacji mediów publicznych czy zawieszanie zarządów są po pierwsze nielegalne i bezskuteczne. Po drugie, nie ma żadnego powodu, żeby stawiać w stan likwidacji Polskie Radio. To byłoby przestępstwo. Działanie na szkodę spółki skarbu państwa, tak szczególnych, jak Polskie Radio czy Telewizja Polska jest po prostu karalne – tłumaczyła Lichocka.
– Jeśli mielibyśmy dalej być państwem prawa, to media publiczne można zmieniać tylko na drodze ustawy – mówiła.
Parlamentarzystka zwróciła ponadto uwagę, iż nie jest tak, że każdy pomysł Donalda Tuska po prostu przejdzie. Wspomniała tu wprowadzonych w ostatnim czasie zmianach w statutach mediów publicznych. – Spodziewaliśmy się prób wykorzystania tego mechanizmu likwidacji – przyznała i wyraziła nadzieję, że ruch ten nieco ochłodził zapędy lidera KO.
Lichocka: Polacy nie życzą sobie ograniczania wolności słowa
Według Lichockiej, ze strony polityków nowej większości sejmowej mamy jednak bardziej do czynienia z prężeniem muskułów i tworzeniem atmosfery zastraszenia, nie zaś rzeczywistego projektu.
– Ale nie bójmy się! Tusk ma do czynienia również z oporem. Polacy nie życzą sobie niszczenia mediów, ograniczania wolności słowa. Tusk musi się z tym liczyć. Spotka się z oporem społecznym – podkreśliła.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

rs