Chodzi o Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej, nazywany także Gwardią Rewolucyjną. To jedna z dwóch głównych irańskich formacji zbrojnych, obok Armii Islamskiej Republiki Iranu. Według zapisów konstytucji tego kraju, Armia ma chronić jego granice oraz wewnętrzny porządek, a Gwardia - "osiągnięcia rewolucji islamskiej".
Czytaj też: Polacy przeciwko karze śmierci. "Nie odstrasza i nie zniechęca do popełnienia zbrodni"
Dlaczego Korpus ma trafić na listę podmiotów terrorystycznych? W trakcie trwających od kilku miesięcy na terenie całego Iranu gwałtownych protestów i manifestacji antyrządowych, grupa dokonuje brutalnych pacyfikacji i aresztowań demonstrantów. To największy od czasu rewolucji islamskiej w 1979 roku antyreżimowy zryw Irańczyków, rozpoczęty po śmierci 22-letniej Mahsy Amini. Kobieta została zatrzymana przez irańską policję za "nieodpowiednie nakrycie głowy", które miało niedostatecznie zasłaniać włosy. Po zatrzymaniu Amini w niejasnych okolicznościach zapadła w śpiączkę i zmarła.
Korpus jest na amerykańskiej liście podmiotów wspierających terroryzm od 2007 roku (od 2019 - na liście organizacji terrorystycznych). Teraz jego wpisania na unijną listę mają domagać się na forum UE m. in. Niemcy i Francja. Decyzja może zapaść już w czwartek.
