Niecodzienny problem podczas meczu Piast Gliwice - Raków Częstochowa. Chłopiec od podawania piłek zostawił na murawie... telefon

Jacek Czaplewski
Niecodzienny problem podczas meczu Piast - Raków. Kto zostawił... telefon?
Niecodzienny problem podczas meczu Piast - Raków. Kto zostawił... telefon? Canal+ Sport
Różne niepożądane rzeczy trafiają na murawę podczas meczu. Czasami bywa śmieszno, jak choćby w Białymstoku, gdzie rozsypano węgiel, czasami straszno, kiedy na przykład lądują szklane butelki albo odpalone race. W Gliwicach na szczęście doszło do incydentu z tej pierwszej kategorii. W przerwie Piast - Raków ktoś zostawił bowiem na boisku... telefon, co w pierwszej akcji drugiej połowy wyłapał sędzia Tomasz Musiał.

Telefon na murawie podczas meczu Piast - Raków

Krótko po powrocie z szatni arbiter z Krakowa wstrzymał grę. Na środku boiska dostrzegł telefon. Oddał go chłopcu od podawania piłek, którego wpuścił na murawę sędzia techniczny.

Smartfonu bynajmniej nie zgubił żaden z rozgrzewających się zawodników w przerwie meczu. Nie należał też do reporterów Canal+ Sport prowadzących studio i rozmowy z bohaterami spotkania. Więc do kogo?

Swoje przypuszczenia w czasie transmisji wysnuł komentator Marcin Rosłoń. Według niego zguba mogła należeć do jednego z chłopców od podawania piłek. I to prawda, bo tę wersję potwierdził sędzia techniczny meczu, Patryk Świerczek.

Sędzia Musiał ten niecodzienny incydent skwitował szerokim uśmiechem. Widowisko przy Okrzei obejrzało 5455 widzów w tym bardzo liczna grupa z Częstochowy. Fani Medalików wypełnili sektor gości.

od 16 lat

EKSTRAKLASA w GOL24

Stadion w Sosnowcu. Tutaj zagra Raków

Stadion w Sosnowcu z meczami Ligi Mistrzów? Raków Częstochow...

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl