Nie żyje ojciec radnej z Tarnowskich Gór. Nie przyjęto go w 11 szpitalach!
W ubiegłym tygodniu - 24 listopada - odbyła się sesja Rady Powiatu Tarnogórskiego. Jednym z tematów był problem z brakiem wystarczającej ilości łóżek covidowych w Wielospecjalistycznym Szpitalu Powiatowym w Tarnowskich Górach.
W pewnym momencie głos zabrała radna Monika Oleś z Koalicji Obywatelskiej. Opowiedziała ona historię swojego ojca, który zmarł 31 października, gdyż... przyjęcia odmówiło kilkanaście szpitali. Nie udzielono mu należytej pomocy w odpowiednim czasie, choć 72-latek zmagał się z dużymi problemami z oddychaniem. Przyczyną jednak nie był koronawirus.
– Na wypisie jest napisane tak: podjęto próbę przekazania chorego do oddziału intensywnej terapii Tarnowskie Góry, Bytom, Katowice, Ochojec, Katowice Ligota, Zawiercie, Częstochowa, Racibórz, Piekary Śląskie, Tychy, Gliwice, Dąbrowa Górnicza bez efektu, brak miejsc – wyliczała radna.
- Czy to jest taka normalna sytuacja, czy mój tata miał pecha? Czy to jest normalne, że nie ma miejsc i że ludzie czekając umierają? - dodała.
Prezes tarnogórskiego szpitala, który również był obecny podczas sesji Rady Powiatu Tarnogórskiego, nie ma wątpliwości, że tego typu - tragiczne! - sytuacje są skutkiem skupiania się wyłącznie na walce z koronawirusem. Brakuje miejsc dla tych pacjentów, którzy nie są zarażeni, ale wymagają natychmiastowej opieki medycznej.
– My często szukając łóżek dla pacjentów, szczególnie właśnie OIOM-owskich, sięgamy już w tej chwili po inne województwa. Takim przykładem skrajnym było przekazanie pacjenta spod Częstochowy do szpitala w Lublinie - mówił dr n. med. Leszek Jagodziński.
Ojciec radnej miał problemy z oddychaniem. "Ratownicy zapytali tatę czy chce jeździć po całej Polsce i szukać miejsc"
Ojciec Moniki Oleś, jak mówiła w rozmowie z portalem tarnogorski.info, zaczął się źle czuć tydzień przed śmiercią. We wtorek, 27 października, jego stan się pogorszył, dlatego wezwano karetkę. "Pogotowie odmówiło nam przyjazdu. Po konsultacji z zaprzyjaźnioną lekarką zadzwoniłam jeszcze raz, pogotowie przyjechało i ratownicy zapytali tatę czy chce jeździć po całej Polsce i szukać miejsc… Odmówił. Nie miał testu na covid" - powiedziała radna powiatu tarnogórskiego.
W środę otrzymał on skierowanie na test. W piątek przeprowadzono badanie.
W sobotę mężczyzna znowu poczuł się gorzej. Zabrano go od razu do szpitala św. Kamila w Tarnowskich Górach. "W szpitalu miał robione ponownie testy na covid-19, wyszły negatywnie" - dodała Monika Oleś w wywiadzie dla serwisu.
Niestety, jego stan się pogarszał. Reanimacja - po nagłym zatrzymaniu krążenia - nie przyniosła skutku. 72-letni mężczyzna zmarł.
Dr Jagodziński: Czy my się stajemy jako powiat zapleczem covidowym dla województwa?
Dr Leszek Jagodziński mówi, że "sfiksowaliśmy" się na jednej chorobie.
- Widzę w tym wszystkim bardzo niepokojący trend, że my dalej idziemy drogą zamiany oddziałów na covidowe. W naszym powiecie, w Pyrzowicach ma powstać szpital polowy, gdzie będzie ok. 150 miejsc. To jakbyśmy to zsumowali: Pyrzowice – 150, GCR – 130, my – 70, Kamilianie – 44 no to się okazuje, że powiat tarnogórski to tak naprawdę tj. blisko 400 łóżek coviodwych. Czy my się stajemy jako powiat zapleczem covidowym dla województwa Śląskiego? - dodał.
Bądź na bieżąco i obserwuj
