PGNiG Superliga. Dujszebajew: Ostrovia nie miała szczęścia, bo po Elverum byliśmy obrażeni na siebie. Wypowiedzi po meczu w Ostrowie

kielcehandball.pl, PK
- To nie jest wymówka. Chcemy traktować z szacunkiem każdy zespół, ale częste granie, wyjazdy mają wpływ na obraz naszej gry - mówił po meczu w Ostrowie Wielkopolskim trener Łomży Industrii Kielce, Talant Dujszebajew.
- To nie jest wymówka. Chcemy traktować z szacunkiem każdy zespół, ale częste granie, wyjazdy mają wpływ na obraz naszej gry - mówił po meczu w Ostrowie Wielkopolskim trener Łomży Industrii Kielce, Talant Dujszebajew. Arged Ostrovia/PGNiG Superliga
- Ostrovia nie miała dzisiaj szczęścia, bo dwa dni temu w Elverum nie zagraliśmy tak, jak chcieliśmy, mentalnie byliśmy obrażeni na siebie i chcieliśmy się teraz prezentować trochę lepiej - mówił Talant Dujszebajew, trener piłkarzy ręcznych Łomży Industrii Kielce, po piątkowej wygranej w zaległym, wyjazdowym meczu PGNiG Superligi z Arged Ostrovią Ostrów Wielkopolski 43:25. Kielczanie pobili w tym meczu dwa rekordy - najwyższego zwycięstwa w tym sezonie oraz największej liczby zdobytych bramek i wrócili na pozycję lidera.

Wypowiedzi po rekordowym zwycięstwie Łomży Industrii Kielce nad Arged Ostrovią Ostrów Wielkopolski

- To nie jest wymówka, bo chcemy traktować z szacunkiem każdy zespół, ale częste granie, wyjazdy mają wpływ na obraz naszej gry. Można powiedzieć, że Ostrovia nie miała dzisiaj szczęścia, bo dwa dni temu w Elverum nie zagraliśmy tak, jak chcieliśmy, mentalnie byliśmy obrażeni na siebie i chcieliśmy się teraz prezentować trochę lepiej. Na szczęście dla nas to się nam udało - mówił trener kieleckiego zespołu, Talant Dujszebajew.

W szczególny sposób został w Ostrowie Wielkopolskim przyjęty drugi trener Łomży Industrii Kielce, Krzysztof Lijewski. Pochodzi on z tego miasta i jest wychowankiem Ostrovii. Otrzymał od gospodarzy koszulkę z numerem 3, z którym grał w tej drużynie, sam przekazał koszulkę mistrzów Polski z autografami.

- W pierwszych minutach szło nam bardzo ciężko. Wyszło to, że nie mieliśmy żadnej jednostki treningowej po powrocie z Elverum i do meczu z Ostrowem przygotowaliśmy się wyłącznie na podstawie analizy taktycznej. Dlatego na początku meczu graliśmy zbyt pasywnie i chaotycznie. W obronie było widać ciężkie nogi, ale po pierwszym kwadransie zawodnicy wrzucili kolejny bieg i dzięki dobrej obronie wyprowadziliśmy kontrataki. Chłopaki kilka razy się przebiegli, jak to się mówi po sportowemu "przepalili płuca" i wskoczyli na ten wyższy rytm. Zawsze tak jest, że budujesz się od obrony. Jeśli w niej wszystko pasuje i jest współpraca z bramkarzem, to łatwiej o sytuacje z kontrataków. Zbudowaliśmy wtedy bezpieczną przewagę i w ataku pozycyjnym grało nam się luźniej. W drugiej połowie kontrolowaliśmy wynik i mogę powiedzieć, że byliśmy zdecydowanie lepsi od rywali. Z prywatnej strony mogę powiedzieć, że bardzo się cieszę, bo wróciłem do Ostrowa i po tylu latach miałem przyjemność być w nowej hali ze wspaniałymi kibicami. To dla mnie fajna historia, którą zapamiętam na długo - mówił Krzysztof Lijewski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl