Polityka migracyjna musi służyć naszemu społeczeństwu
Jak zauważył, polityka migracyjna, którą prowadzą wysokorozwinięte kraje, nie opiera się na altruizmie, są w niej za to obecne „interesy gospodarcze i dążenie do zapewnienia własnej gospodarce konkurencyjności” – zaznaczył minister.
– To oznacza, że polityka ta musi sprzyjać zaspokojeniu oczekiwań polskich przedsiębiorców natrafiających na deficyt rąk do pracy w Polsce – powiedział Rau i przypomniał, że dzięki rządom PiS mamy obecnie najniższe bezrobocie w historii, a polska gospodarka rośnie. To oznacza m.in. wzrost płac oraz zapotrzebowania na pracowników. – Gdy nie można ich znaleźć w Polsce, przedsiębiorcy poszukują pracowników poza Polską – dodał minister.
„Przymusowa relokacja będzie źródłem frustracji”
– Polityka migracyjna odwołująca się do wolności człowieka musi opierać się na zasadzie dobrowolności. Przymusowa relokacja będzie źródłem frustracji zarówno migrantów, jak i polskiego społeczeństwa. Nie ma więc mowy o zgodzie na przymusowe osiedlanie w Polsce przez Unię Europejską migrantów, którzy marzyli o osiedleniu się w innym państwie europejskim – podkreślił.
– Takie pomysły są zagrożeniem dla bezpieczeństwa polskich obywateli. Dlatego też, aby dać możliwość Polakom ocenienia pomysłów relokacji nielegalnych migrantów, forsowanego przez Komisję Europejską i niektóre państwa Europy Zachodniej, ogłosiliśmy referendum w tej sprawie – zaznaczył Rau.
– Nikt na nas nie wymusi polityki migracyjnej, która jest sprzeczna z interesami Polski i zagraża bezpieczeństwu polskich obywateli. Nie możemy dopuścić do powtórzenia błędów Francji, Niemiec czy Szwecji – podkreślił minister.
Odrodzenie imperializmów
Minister odniósł się także do 84. rocznicy napaści Związku Sowieckiego na Polskę. – Pakt Ribbentrop-Mołotow i wspólna niemiecko-sowiecka agresja na Polskę przywracał metodę agresji zbrojnej w celu wytyczenia stref wpływów, odrzucał demokratyzację stosunków międzynarodowych na rzecz koncertu mocarstw i imperialnych praktyk – zauważył minister i przypomniał, że obecnie stosunkach międzynarodowej, po okresie względnej stabilizacji po upadku żelaznej kurtyny, znów powracają niebezpieczne tendencje.
– Dziś prezydent Biden i inni przywódcy demokratycznego świata stawiają diagnozę, że epoka oparta na międzynarodowej kooperacji, globalizacji i inkluzyjności, współpracy w imię pokoju się zakończyła. Światu grozi powrót do polityki opartej na antagonizmach – zauważył Rau.
„Kompromis demokracji z autorytaryzmem jest niemożliwy”
– Dlatego Polska musi aktywnie przypominać o doświadczeniu Paktu Ribbentrop-Mołotow, a następnie Jałty, aby nie dopuścić do ukształtowania się takich norm nowej epoki, które będą stwarzały zagrożenie dla pokoju w Europie – podkreślił minister.
Oznacza to, że nie możemy ustępować żądaniom państw imperialistycznych, a „kompromis demokracji z autorytaryzmem nie jest możliwy, gdyż zawsze odbywa się kosztem wolności”. – Rezygnacja demokracji z obrony wolności i integralności terytorialnej nie ma nic wspólnego z realizmem. Zawsze zaś stwarza zagrożenie dla pokoju, a w ostatecznym rozrachunku, także dla wolności i demokracji – zaznaczył Rau.
Źródło: Nowy Świat 24
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
