W piłce nożnej rywalizacja napędza nas do jeszcze cięższej pracy. Nie chcę się z nikim porównywać, skupiam się tylko na sobie i chcę poprawić to, co mam do poprawienia. Raków to mistrz Polski, dla takich meczów się trenuje, żeby każdego dnia stawać się lepszym. Im spotkanie jest większej rangi, tym lepiej. W życiu chodzi o podejmowanie wyzwań, a nas czeka właśnie takie wyzwanie, możliwość sprawdzenia, w jakim momencie jesteśmy. Nie możemy się go doczekać, zwłaszcza że przed tygodniem nie zagraliśmy. Emocje w nas buzowały i w niedzielę damy im upust - podkreślił 21-letni zawodnik
Koledzy bardzo mi pomogli w zaadoptowaniu się w Łodzi. Podoba mi się miasto, ma coś w sobie. Jestem tu z dziewczyną, więc na pewno jest mi raźniej. A to też nie jest ne znacznie. Jeżeli natomiast chodzi o stronę czysto piłkarską, to każdy zawodnik potrzebuje czasu na adaptację. Ja z dnia na dzień czuję się coraz lepiej. Przyszedłem do Widzewa, żeby się rozwijać, w drużynie mam świetne wzorce do naśladowania. Jestem pewien, że z czasem kibice zobaczą we mnie to, co najlepsze. Na to staram się ciężko pracować - dodał pomocnik
Jeżeli chodzi o mnie, to nie mam większego problemu z grą obiema nogami. Z jednej strony, ze względu na pozycję, na której najczęściej występuję, trochę wygodniej jest mi dogrywać lewą nogą, ale jeśli chodzi o kontrolę piłki i drybling, to w tej kwestii wolę robić to prawą nogą. Myślę, że w pewnym sensie można to nazwać moim atutem
