Wszystko zaczęło się od artykułu z portalu Onet.pl, w którym poseł Mroczek bronił postawy gen. Mirosława Różańskiego, który skrytykował zakupy uzbrojenia dla polskiej armii. Ze słów Różańskiego wynikało też, że jego wątpliwości poddaje się również przygotowania do obrony terytorium Polski.
Powinniśmy myśleć o tym, żeby odsuwać zagrożenie, a nie zastanawiać się, jak będziemy bronić rubieży – powiedział.
Atak na dziennikarkę
Chcąc obronić postawę Różańskiego, poseł Mroczek wspomniał o rzekomej „fali odejść” z polskiej armii, o czym można było przeczytać na portalu Onet. Redaktor Dorota Kania, prowadząca rozmowę, zacytowała komunikat Ministerstwa Obrony Narodowej zawierający sprostowanie artykułu. Zdaniem MON początek roku zwykle wiąże się z odejściami wojskowych na emeryturę oraz kolejnymi naborami.
Wtedy Czesław Mroczek podjął atak na prowadzącą rozmowę redaktor Dorotę Kanię.
Pani należy do orlenowskiego jakiegoś imperium, które kłamie Polakom – stwierdził polityk.
Prowadząca program zwracała się do swojego gościa z prośbą, by liczył się ze słowami. Ten jednak wycelował w redaktor naczelną groźby.
Protest CMWP SDP
Według Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich wypowiedź Czesława Mroczka narusza zasadę wolności słowa demokratycznego państwa. Argumentuje to tym, iż wypowiedziane słowa zawierają zapowiedź pozaprawnych działań polityka wymierzonych przeciwko redaktor Dorocie Kani, prowadzącej od kilku lat autorski program w Polskim Radiu. Publicystka jest znana z bezkompromisowych i odważnych materiałów dziennikarskich, które dotyczą ważnych problemów społecznych i politycznych.
CMWP SDP stanowczo potępia takie groźby słowne, gdyż ich celem jest nie tylko zastraszenie osoby, której się grozi, ale także innych dziennikarzy, co prowadzi do cenzury i ograniczenia swobód obywatelskich. Jest to tzw. efekt mrożący, który narusza zasadę wolnego słowa i przyczynia się do ograniczenia debaty publicznej na trudne tematy polityczne i społeczne. CMWP SDP podkreśla, że szczególnie niepokojący jest fakt, iż takie działania podejmuje polityk pełniący odpowiedzialne funkcje w państwie, zajmujący się kwestiami obronności i bezpieczeństwa.
Atakując słownie dziennikarza poseł Czesław Mroczek świadomie naruszył zasadę wolności słowa w demokratycznym państwie, do której przestrzegania zobowiązani są nie tylko przedstawiciele mediów, ale także politycy – czytamy na oficjalnej stronie Centrum Monitoringu Wolności Prasy.
TeD
