Sprawa ograniczenia przyjmowania do publicznych placówek nieszczepionych dzieci nie jest nowa. W maju 2015 roku Beata Urbańska, radna lewicy, chciała, aby rodzice starający się o miejsce dla dziecka w miejskim żłobku, musieli przedstawić zaświadczenie o wykonaniu obowiązkowych szczepień ochronnych. Przygotowała stanowisko w sprawie podjęcia odpowiednich działań.
Czytaj także: Dzieci bez szczepień nie pójdą do szkoły?
- Dowiedziałam się, że takie rozwiązanie jest niemożliwe do wprowadzenia - mówi Beata Urbańska. - Szkoda, że temat wtedy upadł, bo uważam, że należy mówić o tej sprawie, coraz więcej rodziców nie szczepi dzieci, jest to poważny problem i należy podejmować kroki, aby go rozwiązać. Ważna jest tu edukacja rodziców, rozważenie dopłat do szczepień.
Radna zauważa, że szczepienia obowiązkowe są wprawdzie finansowane przez państwo, ale i tak większość rodziców wybiera bardziej nowoczesne szczepionki (wielowalentne), za które musi płacić.
Stanowisko radnej lewicy nie zmieniło się przez ten czas. Nadal uważa ona, że samorząd powinien wprowadzić ograniczenia w przyjmowaniu do żłobków nieszczepionych dzieci. Zdecydowanie przeciwny jest radny PiS.
- Skoro państwo dopuszcza taką możliwość, że rodzice mogą odmówić zaszczepienia dziecka, to nie może ich do tego zmuszać uchwała rady miasta - mówi Adam Pawlik. - Taki zapis byłby ograniczeniem wolności człowieka.
Prace nad nowym projektem programu opieki nad#dziećmi do lat trzech w Poznaniu trwają. - Kwestia szczepień jest w trakcie analizy - mówi Magdalena Pietrusik-Adamska, dyrektor Wydziału Zdrowia Urzędu Miasta Poznania.
Czytaj więcej na ten temat:Szpital Przemienienia Pańskiego w Poznaniu: Protest niemedyc...
POLECAMY:
Gwara młodzieżowa: Wiesz, co oznaczają te słowa?
Ile zarabiają prostytutki w Wielkopolsce?
Najgorsze mieszkania do wynajęcia

Wszystko o Lechu Poznań [NEWSY, TRANSFERY]
Quizy gwarowe, które pokochaliście [SPRAWDŹ SIĘ]
STOP NOP złożyło obywatelski projekt ustawy o zniesieniu obowiązku szczepień:
Źródło: TVN24