Prezes Fundacji "Dom Białoruski" mówi o nastrojach panujących na Białorusi. "Łukaszenka jest przyparty do muru"

Mateusz Zbroja
Wideo
od 16 lat
- Nikt z nas nie chce wojny. My Białorusini nie rozumiemy, dlaczego miałaby być wojna. Od lat jeździliśmy do Ukrainy, współpracowaliśmy z Ukraińcami. Nie mamy żadnych konfliktów, i ta inwazja Putina na Ukrainę jest nielogiczna dla większości białoruskiego społeczeństwa - mówi Aleś Zarembiuk, prezes Fundacji "Dom Białoruski" w Warszawie. - Łukaszenka jest przyparty do muru. Sam jest winny tej sytuacji, ma coraz większe problemy gospodarcze - dodaje w rozmowie z portalem i.pl.

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Obserwator
Sami Białorusini na pewno nie są zainteresowani konfliktem. To jest dla nich niekorzystna sytuacja. Niestety mają takiego przywódcę, który wpycha ich kraj w ręce Putina, więc pośrednio na tym cierpią. Pytanie jest, gdzie znajduje się ta linia, której przekroczenie spowoduje ruch na wzór naszej Solidarności? Zresztą widać reperkusje dotyczące Białorusi. Pomijam wybudowany płot, ale utrata potężnego przejścia w Kuźnicy wyraźnie odbiła się na ruchu między naszymi państwami. To może wraz z klęską Rosji spowodować, że nastąpi przewrót. Tylko to musi być spektakularna porażka, by spowodować, że ludzie uwierzą, iż mogą bezkarnie przegonić zajmującego fotel Łukaszenkę
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl