Przedszkole nr 17 w Kłodnicy sąsiaduje bezpośrednio z hospicjum. Oba budynki oddano niedawno do użytku, znajdują się na sąsiadujących bezpośrednio działkach. Łączy je wspólny parking. Hospicjum nie zdążono nawet oficjalnie otworzyć, a gdy rozpoczęła się epidemia, utworzono tam izolatorium dla chorych na COVID-19.
Władze Kędzierzyna-Koźla kilka dni temu poinformowały, że zastanawiają się nad otwarciem żłobków i przedszkoli już od najbliższej środy. Rodzice dzieci z PP nr 17 mają jednak spore wątpliwości dotyczące tej konkretnej placówki.
- Zakazano wjazdu na parking, argumentując to faktem, że znajduje się tam izolatorium dla osób zarażonych koronawirusem - opowiada jeden z mieszkańców. - Jeśli otworzą przedszkole, to może być ono potencjalnym źródłem zakażenia całego osiedla.
Portal nto.pl skontaktował się w tej sprawie z Małgorzatą Gudełajtis, rzecznikiem prasowym Wojewódzkiej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Opolu. Rzecznik przekazała nam, że decyzja w sprawie otwarcia przedszkola należy do gminy.
- Powinna ona zostać podjęta w uzgodnieniu z powiatowym inspektorem sanitarnym - wyjaśniła Małgorzata Gudełajtis.
Z kolei odpowiedzialny za sprawy oświatowe wiceprezydent Kędzierzyna-Koźla Wojciech Jagiełło powiedział w rozmowie z naszym portalem, że na decyzję miasta w tej sprawie trzeba jeszcze poczekać. Podobnie, jak na decyzje w sprawie otwarcia innych żłobków i przedszkoli.
W poniedziałek na bramie parkingu pojawiła się informacja znosząca zakaz poruszania się po parkingu. Teraz można to robić "na własną odpowiedzialność".
- Dla mnie to kompletnie bez sensu. Bo albo jest zagrożenie epidemiczne i nie wolno się tu poruszać, albo go nie ma - komentuje jeden z rodziców.
Do sprawy wrócimy.
