- Putin walczy o swoje życie na Ukrainie i, jeśli zostanie pokonany, może stanąć w obliczu zamachu stanu - mówi weteran rosyjskiej dyplomacji.
Borys Bondariew, który w maju opuścił misję Rosji przy ONZ, dodaje, że elity Putina „mogą zmusić go do pójścia spać i nigdy się nie obudzić”, jeśli przegra wojnę na Ukrainie.
Nie ma co negocjować zakończenia wojny z Putinem
Jego zdaniem, próby negocjowania zakończenia wojny z Kremlem nie mają sensu, bo zostaną odczytane jako oznaka słabości i tylko przekonają Rosję do ostrzejszej walki.
- Prowokujesz [Putina] gadką o tym, by go nie prowokować. W pewnym momencie nadejdzie czas, kiedy Putin użyje broni nuklearnej, żeby pokazać, że traktuje ją poważnie - mówił. - Twardogłowi, którzy rozpoczęli wojnę, zrobili to, ponieważ wierzą, że Zachód boi się, jest słaby i nie jest w stanie walczyć za Ukrainę – dodał.
Są szanse na usunięcie dyktatora
Zapytany, jakie jest prawdopodobieństwo obalenia Putina, Bondariew powiedział: "Myślę, że są szanse na usunięcie go z urzędu. Ale najpierw musi zostać uznany przez Rosjan za przegranego, za kogoś, kto kłamał i zrobił z nich głupców. Muszą go postrzegać jako słabego, a stanie się to tylko wtedy, gdy poniesie klęskę na Ukrainie".
- Jeśli jego przegrana na Ukrainie będzie szeroko rozumiana, szeroko znana ogółowi społeczeństwa i jego elicie, wówczas może zostać zmuszony do „pójścia spać i nigdy się nie obudzić” - tłumaczył Bondariew.

lena