Radosław Sikorski dla "Der Spiegel" na temat reparacji: Niemcy mają przecież dziurawą pamięć

OPRAC.:
Piotr Kobyliński
Piotr Kobyliński
Wideo
od 16 lat
Radosław Sikorski w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika "Der Spiegel" skomentował kwestię oczekiwań Polski wobec Niemiec dotyczących zadośćuczynienia za straty wojenne. Minister spraw zagranicznych podkreślił, że Polska dwukrotnie była ofiarą II wojny światowej: ze strony niemieckiej i wtedy, gdy wojska radzieckie narzuciły komunizm.

Spis treści

"Nie możemy zapominać o naszej historii. Niemcy mają przecież dziurawą pamięć. Wiedzą o Holokauście, pamiętają blokadę Leningradu i Stalingradu. Ale zapomnieli, co zrobili z polską ludnością cywilną", powiedział w wywiadzie dla "Der Spiegel" Sikorski. Przypomniał pierwsze bombardowanie lotnicze II wojny światowej - na Wieluń, który został zniszczony przez Luftwaffe.

Sikorski o reparacjach: to ważny temat

W kontekście reparacji Sikorski stwierdził, że "To dla nas ważny temat". Minister podkreślił, że Polska poniosła gigantyczne straty materialne i pogrążyła się w biedzie, co wymaga uznania moralnej odpowiedzialności przez Niemcy.

Choć Niemcy uznają kwestię reparacji za zamkniętą, to "uznają swoją moralną odpowiedzialność" - zaznaczył Sikorski.

W dalszej części wywiadu minister wyraził oczekiwanie na konkretne działania ze strony Niemiec, które przekonają polską opinię publiczną o gotowości Niemiec do rozwiązania tego problemu. W kwestii 1,3 biliona euro, których domaga się Polska, stwierdził: „Jeśli Berlin chce przelać te pieniądze - w porządku! Zgodzimy się nawet na redukcję, jeśli pieniądze wpłyną do końca roku".

Szef MSW oczekuje od Niemiec konkretów

Ale poważnie - pieniądze to trudna sprawa w czasach wojny i kryzysu. Prosimy niemiecki rząd o przygotowanie pakietu, który przekona naszą opinię publiczną i pokaże im: Aha, Niemcy są gotowi zająć się tą sprawą – stwierdził.

Wskazał również na możliwe formy wsparcia, takie jak inwestycje w zdolności obronne Polski czy finansowanie opieki medycznej dla ocalałych z czasów wojny.

Może być też drugi widoczny znak, "na przykład odbudowa przez Niemców jednego ze zniszczonych budynków w Warszawie, być może Pałacu Saskiego. Niemcy mogliby też sfinansować opiekę medyczną dla ocalałych. Albo zainwestować w zdolności obronne naszych krajów, abyśmy mogli wspólnie bronić się przed Putinem", zauważył polski minister.

Kwestia zagrożenia ze strony Putina

Sikorskiego zapytano także, czy widzi niebezpieczeństwo, że nie tylko w Niemczech, ale i innych krajach czujność wobec zagrożenia ze strony Putina osłabnie, a co za tym idzie – zmaleje poparcie dla walki Ukraińców.

Rozumiem, że poczucie zagrożenia maleje im dalej od teatru działań wojennych. Putin został oskarżony o zbrodnie wojenne przed sądami międzynarodowymi. Jednym z najważniejszych zadań dla nas, polityków, jest kształtowanie opinii publicznej w tym zakresie - i ciągłe wskazywanie, z kim mamy do czynienia - podkreślił Radosław Sikorski.

Od lat opowiadam się za rozbudową Europy w zakresie sił obronnych. Uwaga USA przesunie się na rywalizację z Chinami, niezależnie od tego, kto rządzi Ameryką. (...) Dlatego pod względem militarnym musimy stanąć na własnych nogach. 80 procent obywateli Europy również popiera tę sprawę - powiedział Sikorski.

Rosjanie wycofają się z Kijowa tak, jak z Kabulu?

Szef MSW zapytany, czy Kijów może jeszcze wygrać, stwierdził, że patrzy na to w szczególny sposób. "Byłem reporterem wojennym w Afganistanie w latach 80-tych. Obserwowałem, jak Związek Radziecki poniósł tam klęskę. Afgańczycy byli znacznie słabsi militarnie i nikt na Zachodzie nie spodziewał się, że wygrają z armią imperium. Sam patrzyłem przez lornetkę, jak wycofują się z Kabulu. Dziś Ukraińcy mają zupełnie inne możliwości militarne, stoi za nimi pół świata i mają znacznie lepsze uzbrojenie niż afgańscy mudżahedini".

Minister pytany o ewentualny atak Putina na Polskę lub kraje bałtyckie stwierdził, że "Putin chce przejść do historii jako nowy Piotr Wielki. Jeśli wygra, zrówna Ukrainę z ziemią, wcieli jej mieszkańców do swojej armii i wykorzysta ją jako bazę do nowych wojen. A wtedy odstraszenie go lub pokonanie kosztowałoby nas znacznie więcej niż pomoc Ukrainie teraz".

Putin "rozumie tylko język siły", podkreślił minister spraw zagranicznych RP.

Myśląc w ten sposób, podąża drogą Związku Radzieckiego. Poniósł on porażkę, ponieważ rozpoczął wyścig zbrojeń z Zachodem, aż do implozji. Putin rywalizuje teraz z połową wolnego świata, nie może wygrać - dodał.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl