Robert Lewandowski o niepodaniu ręki Lamine Yamalowi: Przypadek. Nie ma żadnego podtekstu ani drugiego dna

Jacek Czaplewski
Jacek Czaplewski
Lewandowski wbił dwie bramki Alaves
Lewandowski wbił dwie bramki Alaves PAP/EPA
Liga hiszpańska. Robert Lewandowski już w Warszawie, na zgrupowaniu reprezentacji ugasił "pożar", jaki wybuchł w hiszpańskich mediach po niedzielnym meczu FC Barcelona - Deportivo Alaves (2:1). Poszło o to, że 35-letni Polak nie podał ręki ledwie 16-letniemu Lamine Yamalowi.

Lewandowski tłumaczy się ze sceny z Yamalem

Lewandowski przeciw Alaves wbił dwie bramki i tym samym przerwał serię sześciu meczów bez trafienia. Zaraz po spotkaniu równie chętnie komentowano jego występ, jak i zachowanie względem Lamine Yamala podczas drugiej połowy. Do internetu trafiło bowiem nagranie, podczas którego widać, że Lewy nie przybija piątki z nastolatkiem po tym jak ten zmarnował sytuację.

Wczoraj w strefie wywiadów żaden z hiszpańskich dziennikarzy nie otrzymał wyjaśnień od Lewandowskiego. Polak wrócił do domu, by w poniedziałek zjawić się w Warszawie na zgrupowaniu kadry. I właśnie podczas konferencji prasowej rozwiał wszelkie wątpliwości.

Okazuje się, że Lewandowski nie ma żadnego konfliktu z Yamalem, a nieprzybicie piątki to nic wielkiego. Polak przyznał jednocześnie, że zdarzyło mu się krzyknąć na młodszego kolegę, ale tylko dlatego, by go zmotywować i przekazać cenne uwagi.

- Nie ma czego komentować. Totalny przypadek! Nawet w tym meczu rozmawiałem z nim, dawałem wskazówki, pomagałem. To jest normalne, że czasem się coś krzyknie. Nie ma żadnego podtekstu ani drugiego dna - zaznaczył Lewandowski w sprawie nieprzybicia piątki.

Wcześniej w obronę Lewandowskiego wziął dziennik "Mundo Deportivo", przytaczając sceny po golu na 1:1 i 2:1, gdy Lewandowski celebrował radość wspólnie z Yamalem, któremu udzielał także wskazówek.

Spekulacje są o tyle ciekawe, że tydzień wcześniej w tunelu stadionu Lewandowski jako jedyny nie podał ręki trenerowi Xaviemu. - Prasa hiszpańska żyje takimi "newsikami", sytuacjami wyolbrzymionymi czy zinterpretowanymi po swojemu. Podchodzę do tego z dystansem. To się dzieje na co dzień, nie tylko w stosunku do mnie. Dla mnie to nieistotne. Choćby sytuacja z trenerem Xavim. Miałem kontrolę antydopingową, ktoś do mnie gadał z tyłu i powiedział, że nie mogę wracać do szatni. Nie mogłem tego zignorować... Nie mam zamiaru się z tego tłumaczyć, bo nie ma z czego. To sprawy błahe. Głupio mi o nich mówić - stwierdził Lewandowski.

https://twitter.com/BarcaUniversal/status/1723981525061087253

Lewandowski zignorował Yamala, bo był na niego zły? Nie zbił piątki

LIGA HISZPAŃSKA w GOL24

Obok tych opraw trudno przejść obojętnie. Zobaczcie najładniejsze i najważniejsze choreografie zaprezentowane na meczach Ekstraklasy w trwającym sezonie. Na zdjęciu okładkowym praca Widzewa podczas Derbów Łodzi.

Najlepsze oprawy w Ekstraklasie. Zobacz 15 topowych prac. Kt...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Robert Lewandowski o niepodaniu ręki Lamine Yamalowi: Przypadek. Nie ma żadnego podtekstu ani drugiego dna - Gol24

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl