Dziennikarze niemieckich gazet i portali dotarli wieczorem w okolice portu lotniczego, by przekonać się własne oczy czy Lewy rzeczywiście wróci do Monachium i spełni tym samym żądania Bayernu.
Po godzinie 21 reporter Heiko Niedderer z dziennika "Bild" oznajmił, dołączając stosowne nagranie, że czarter z Polakiem na pokładzie szczęśliwie wylądował na płycie lotniska. Kilka minut później opublikowany został drugi filmik z RL9 przesiadającym się z jednego busa do drugiego. Piłkarzowi towarzyszył jego ochroniarz.
- U mnie wszystko w porządku - stwierdził Lewandowski na pytanie od jednego z dziennikarzy.
Lewandowski walczy o transfer do Barcelony, ale póki co musi też respektować decyzje Bayernu. Dlatego jutro tak jak Manuel Neuer, Leroy Sane, Benjamin Pavard, Lucas Hernandez weźmie udział w pierwszych zajęciach po wydłużonych wakacjach związanych z udziałem w Lidze Narodów.
"Bild" twierdzi, że Lewandowski nie chce iść na zwarcie z Bayernem. Liczy na osiągnięcie porozumienia w najbliższych dniach. Tymczasem piłkarze Bayernu zastanawiają się, jak zareagować na obecność Roberta podczas treningu. Ich zdaniem tego zawodnika już nie ma w zespole - "odszedł".
Lewy ostatni weekend spędził w Syrakuzach na Sycylii, gdzie ze swoją żoną Anną uczestniczył w pokazie mody duetu znanych włoskich projektantów Dolce & Gabbana. Wcześniej odpoczywał na Majorce, Ibizie oraz w Turcji.
POLACY ZA GRANICĄ w GOL24
Więcej o POLAKACH ZA GRANICĄ
Gwiazdorski skład Wieczystej Kraków na 3 ligę. Walka o kolej...
