Korespondent „Dzień Dobry TVN” w Paryżu powiadomił, że Lewandowski opuścił zgrupowanie kadry i udał się nad Sekwanę, dopingować „na żywo”… naszą numer jeden światowego tenisa.
Już wcześniej, selekcjoner reprezentacji Polski, Czesław Michniewicz zapowiadał, że sobota, 4 czerwca, będzie jedynym wolnym dniem w czasie czerwcowego zgrupowania. Wygląda na to, że kapitan drużyny narodowej i jej najlepszy strzelec zdecydował się skorzystać z pomysłu Michniewicza i pokibicować z trybun kortu głównego Philippe’a Chatriera naszej tenisistce w finale turnieju French Open.
Ciekawe, czy podczas pobytu w Paryżu, Robert Lewandowski „zahaczy” o stadion Parc des Princes i... przypadkowo spotka się w włodarzami Paris Saint-Germain.
