Spis treści

Dwaj mężczyźni podeszli na stacji benzynowej w Łodzi, do kierowcy w samochodzie. Jeden z nich, nie będąc zaproszony, otworzył drzwi i wsiadł na fotel pasażera. Następnie machnął jakimś dokumentem, przedstawiając się, że jest policjantem. Następnie wyjął przedmiot, który przypominał pistolet. Drugi ze sprawców podszedł od strony kierowcy i kazał wystraszonemu mężczyźnie odjechać z tej stacji. Kierowca pojechał na kolejną stację benzynową. Sprawcy podążyli za nim. Złapali go przy wejściu do sklepu.
Sprawcami okazali się bracia. Pobili kierowcę pałką oraz kopali
Sprawcy pobili kierowcę pałką. Kopali go też po całym ciele. Po całym przestępczym procederze ukradli kierowcy kluczyki do samochodu i odjechali. W samochodzie zostały dokumenty mężczyzny, pieniądze oraz sprzęt elektroniczny. Policji udało się odszukać sprawców. Kilka dni po ataku na kierowcę, złapano 43-latka. Niedługo potem złapano 44-latka. Okazało się, że sprawcami byli bracia.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuji.pl!
Bracia usłyszeli zarzuty. Długo nie wyjdą na wolność
Podczas przeszukania jego miejsca zamieszkania funkcjonariusze ujawnili narkotyki. Zabezpieczono łącznie prawie 130 gramów metamfetaminy i marihuany. Odzyskali również skradziony pojazd. Odnaleźli także pałkę i pistolet, którymi posługiwali się sprawcy podczas napadu. Okazało się, że jest to pistolet pneumatyczny, na którego posiadanie niewymagane jest pozwolenie – podała KWP w Łodzi.
Bracia z Łodzi usłyszeli zarzuty rozboju. Starszy z nich odpowie dodatkowo za posiadanie znacznej ilości narkotyków. Grozi im nawet do 15 lat więzienia. Sąd zastosował wobec braci tymczasowy areszt.
Źródło: