Rozliczenia PiS i Fundusz Sprawiedliwości. Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha wyjaśnia, czy „lokomotywa” nie jedzie za wolno

Lidia Lemaniak
Wideo
od 7 lat
Prokuratura skierowała do sądu pierwszy akt oskarżenia w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. W nawiązaniu do tego faktu premier Donald Tusk opublikował nagranie, na którym cytuje wiersz Juliana Tuwima „Lokomotywa”. Wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchę portal i.pl zapytał, czy jednak „lokomotywa” rozliczeń PiS nie jedzie za wolno?

Spis treści

Pierwszy akt oskarżenia ws. Funduszu Sprawiedliwości

Prokuratura skierowała we wtorek do Sądu Okręgowego w Warszawie akt oskarżenia wobec sześciu osób, w tym m.in. księdza Michała Olszewskiego, w sprawie Fundacji Profeto. To jeden z wątków w trwającym postępowaniu w sprawie nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Jest to pierwszy akt oskarżenia dotyczący Funduszu Sprawiedliwości. Nawiązując do tej sprawy premier Donald Tusk we wtorek w mediach społecznościowych zamieścił nagranie, na którym recytuje wiersz Juliana Tuwima „Lokomotywa”.

Czy „lokomotywa” rozliczeń PiS nie jedzie za wolno? Arkadiusz Myrcha wyjaśnia

Wiceminister sprawiedliwości Arkadiusz Myrcha (Koalicja Obywatelska) pytany przez i.pl o to, czy „lokomotywa” rozliczeń PiS nie jedzie jednak za wolno, wyjaśnił, że „przede wszystkim lokomotywa konsekwentnie jedzie do przodu, ciągnąc za sobą bardzo dużo wagonów”.

– Spraw jest absolutnie tak dużo, jak nigdy w historii Rzeczypospolitej Polskiej nie było, jeśli chodzi o sprawy z udziałem polityków i urzędników – dodał.

Wiceszef resortu sprawiedliwości ocenił, że „Fundusz Sprawiedliwości to jedna z największych afer w historii trzeciej RP i znajduje właśnie swój pierwszy finał w sądzie, czyli akt oskarżenia przeciwko sześciu osobom”.

– To jest dobre podsumowanie pierwszego roku działania tego zespołu śledczego, który na dzisiaj zgromadził już ponad 1200 tomów akt, a sprawa jest cały czas rozwojowa. Tak więc wielkie wyrazy uznania dla prokuratorów, którzy przez te miesiące wykonali bardzo ciężką, wręcz tytaniczną robotę. Czekamy na dalszy rozwój zdarzeń – podkreślił.

Marcin Romanowski ma usłyszeć kolejne zarzuty. Polityk otrzymał azyl polityczny na Węgrzech

Kolejne zarzuty w sprawie Funduszu Sprawiedliwości usłyszeć ma były wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski, który otrzymał azyl polityczny na Węgrzech i w tym kraju przebywa. Arkadiusz Myrcha pytany, czy państwo polskie ma jakieś możliwości ściągnąć go do kraju, mimo że ten otrzymał na Węgrzech azyl polityczny, wyjaśnił, że „jesteśmy cały czas w procesie sądowym po stronie węgierskiej, jeżeli chodzi o realizację europejskiego nakazu aresztowania w tej sprawie”.

– Państwo polskie dopełniło wszystkich możliwych formalności. Czekamy w tej chwili na reakcję sądu węgierskiego – dodał.

Wiceminister sprawiedliwości podkreślił, że rząd ma „świadomość, że działanie stricte polityczne premiera Orbana i przyznanie azylu politycznego ma mieć rolę ochronną dla posła Romanowskiego”.

– Co nie zmienia postaci rzeczy, czyli tego, że zespół śledczy i polska prokuratura cały czas prowadzi śledztwo w tym zakresie. Jeżeli są podstawy dostawiania kolejnych zarzutów, to prokuratura oczywiście będzie w tym aspekcie gotowa. Procedura wymaga tego, żeby posłowi Romanowskiemu do postawienia nowych zarzutów, trzeba kolejny raz uchylić immunitet. W tym zakresie prokuratura zrobi wszystko, co w jej mocy. Nie mniej jednak w pozostałym zakresie śledztwo się toczy. Kolejne osoby słyszą zarzuty, kierowane są akty oskarżenia – wyjaśnił.

Rozliczenia PiS „punktem honoru” koalicji rządzącej?

Dość obszerny fragment dotyczący rozliczeń poprzedniej władzy znajduje się w umowie koalicyjnej podpisanej między Koalicją Obywatelską, Lewicą i Trzecią Drogą. Arkadiusz Myrcha pytany o to, czy koalicja rządząca stawia sobie za „punkt honoru” rozliczenie ewentualnych nadużyć PiS, przypomniał, że „jest ogromne oczekiwanie, przede wszystkim naszych wyborców”.

– Pamiętamy tę emocję w wyborach 15 października 2023 roku i to, co poniosło falę milionów wyborców. To było to, że mieli dojść złodziejskiego państwa, które zafundowało im PiS przez ostatnie lata. Naszym zadaniem jest, żeby każde zidentyfikowane działanie w odpowiednio sposób analizować i rozliczyć. Robi to nie tylko prokuratura, robią to służby skarbowe, robią to różne instytucje państwowe. Tego jest po prostu cała masa, ale to absolutnie tak – jest to nasze twarde zobowiązanie. To nas łączy, to fakt, żeby przede wszystkim rozliczyć to, co było złe i przywrócić elementarną przyzwoitość funkcjonowaniu życia publicznego – podkreślił wiceszef resortu sprawiedliwości.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl