Dodatkowy dzień wolny Polek
Pierwotnie impreza z udziałem 12 drużyn miała się rozpocząć w środę, ale ze względu na alerty pogodowe zaplanowany na ten dzień pojedynek Biało-Czerwonych z zespołem gospodarzy został przełożony na piątek.
- Ze względów bezpieczeństwa nie wychodziłyśmy nigdzie, nie wyjeżdżałyśmy. Jak wiemy sytuacja w centrum miasta była dużo gorsza niż u nas. Ulewa jakoś nie dotknęła nas bardzo mocno. Zrobiłyśmy trening na siłowni, żeby to nie był całkowicie przesiedziany dzień. Po prostu zbierałyśmy siły i odpoczywałyśmy przed piątkowym meczem. W tej sytuacji miałyśmy tutaj jeszcze dodatkowy dzień na to, żeby się przygotować do gry. Nie ma absolutnie żadnej paniki i myślę, że będziemy gotowe wtedy, kiedy trzeba – powiedziała jedna z polskich tenisistek Katarzyna Kawa.
Japonki z awansem do ćwierćfinału
W czwartek udało się zainaugurować zmagania sportowe. Jako pierwsze na kort Palacio de Deportes Jose Maria Martín Carpena wyszły Japonki i Rumunki. Po grach singlowych był remis, a decydujący punkt w deblu wywalczyły Azjatki i awansowały do ćwierćfinału, w którym spotkają się z Włoszkami. Dla reprezentantek Kraju Kwitnącej Wiśni to pierwsze od jedenastu lat miejsce w najlepszej ósemce drużynowego kobiecego turnieju tenisowego.
Japonia może być rywalem Polek w półfinale turnieju, o ile wcześniej upora się z Włoszkami, a nasze reprezentantki odniosą zwycięstwa z Hiszpanią, a następnie Czechami.
Mecz 1/8 finału turnieju Billie Jean King Cup
Japonia - Rumunia 2:1
Nao Hibino - Ana Bogdan 2:6, 4:6
Ena Shibahara - Jaqueline Cristian 6:4, 7:6 (7-2)
Shuko Aoyama, Eri Hozumi - Monica Niculescu, Elena Ruse 6:1, 7:5