Serafin Szota, piłkarz Widzewa: - Mecz był do wygrania, bo mieliśmy bardzo dużo klarownych sytuacji. Jest spore rozczarowanie, bo na pewno nasza skuteczność jest zdecydowanie do poprawy. Zrobiliśmy krok do przodu, grając na zero z tyłu i wystrzegaliśmy się błędów w defensywie. Była dobra koncentracja w obronie. Lechia też miała swoje bramkowe szanse. Najlepszą w sytuacji, gdy trafili w poprzeczkę. Gdyby strzelili wtedy gola, byłby jeszcze większy niedosyt u nas.
- Nie ma co patrzeć na to, jak graliśmy jesienią, a jak to wygląda teraz na początek wiosny. Cały czas pracujemy nad tym żeby iść dalej do przodu i ulepszać naszą grę. Mamy sztab szkoleniowy, który chce się rozwijać. Z każdym spotkaniem chcemy robić postęp i to jest najważniejsze.
- Chcemy też podziękować kibicom za tak liczy przyjazd na Wybrzeże. To jest niesamowite co robią i należą im się duże brawa. Grałem wcześniej w innych zespołach i to trochę inaczej wyglądało. Tutaj przyjechało bodajże dwa tysiące kibiców Widzewa i to pokazuje, w jakim klubie gramy.
