Hanna Gronkiewicz-Waltz grozi Andrzejowi Dudzie?
W poniedziałek wieczorem prezydent Polski wygłosił orędzie. Andrzej Duda zdradził w nim m.in. komu powierzy misję stworzenia nowego rządu, a także wypowiedział się na temat zbliżającego się Narodowego Święta Niepodległości. Właśnie do kwestii 11 listopada odniosła się Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Była prezydent Warszawy w krótkim, ale niepokojącym wpisie, zasugerowała, że Andrzej Duda mógłby paść ofiarą zamachu.
"I dlatego zamordowano pierwszego Prezydenta" - napisała, komentując słowa prezydenta Rzeczypospolitej.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
Nawiązała w ten sposób do historii zamachu na Gabriela Narutowicza. Pierwszy prezydent Polski został zastrzelony 16 grudnia 1922 roku w Warszawie przez zamachowca w czasie wizyty w gmachu Towarzystwa Zachęty Sztuk Pięknych zaledwie dwa dni od rzeczywistego objęcia władzy w kraju.
Zabójcą Gabriela Narutowicza okazał się związany z endecją Eligiusz Niewiadomski, a sam prezydent przed wydarzeniem często otrzymywał listy z pogróżkami.
Internauci oburzeni wpisem byłej posłanki
Na platformie X zawrzało po wpisie Hanny Gronkiewicz-Waltz. Jak często w internecie przy różnych sporach politycznych dochodzi do starć poglądowych, tak tym razem wszyscy zdają się mówić jednym głosem i otwarcie krytykują słowa byłej posłanki.
"Trudno to skomentować. W języku ludzi cywilizowanych brak jest słów aby określić tego typu zachowanie. Żaden normalny i zdrowy na umyśle człowiek czegoś takiego by nie napisał. Zatem mogę pani jedynie doradzić konsultacje u dobrego psychiatry" - stwierdził nawet jeden z użytkowników dawnego Twittera.
Inni sugerują natomiast, że ten wpis to nic innego jak groźba i zwracają się do policji oraz prokuratury z prośbą o interwencję.