Bramki z meczu Pogoń Szczecin - Legia Warszawa
Legia wygrała ten mecz mimo wszystko; mimo wyrzucenia przed przerwą Artura Jędrzejczyka, mimo że Pogoń trzy razy obejmowała prowadzenie, mimo że właśnie w Szczecinie nie miała ostatnio dobrych wspomnień. To bezcenne punkty, jeszcze bardziej scalające drużynę. Mało? Dzięki wygranej udało się wrócić na fotel lidera.
To był koncertowy wieczór. Na stadionie zasiadło blisko 20 tys. kibiców, ale po ostatnim gwizdku cieszył się wyłącznie sektor gości. Padło aż siedem bramek, ale każdy strzelec był inny! Legia ma co chciała. O takim widowisku prędko nikt w Warszawie nie zapomni, bo to mecz na miarę zwycięstwa w Wiedniu z Austrią (5:3) czy już w grupie Ligi Konferencji z Aston Villą (3:2).
Co jest w tym wszystkim najlepsze z perspektywy Legii? Że mimo gry w dziesiątkę i tak była lepsza od Pogoni. Dwa razy odpowiedziała na jej bramkę, po czym Steve Kapuadi trafił tę decydującą, na wagę niezapomnianego zwycięstwa.
Legia ma dwadzieścia punktów, czyli o jeden więcej od drugiego Śląska Wrocław, który rozegrał jedno spotkanie więcej. Zobaczymy, jak odpowie Raków Częstochowa, który traci do lidera trzy punkty. Jutro odrobi zaległości z Lechem Poznań - też na wyjeździe.
EKSTRAKLASA w GOL24
Najlepsze MEMY z Grzegorzem Krychowiakiem w roli głównej. Ta...