Radomiak Radom - Śląsk Wrocław
Śląsk Wrocław w minioną sobotę sprawdził swoim kibicom miłą niespodziankę, pokonując na Tarczyński Arena Wrocław Górnik Zabrze 4:1. Niewiele na to wskazywało po poprzednim meczu z Wartą Poznań (porażka 0:2), ale zespół dobrze zareagował na tamtą wpadkę i podniósł się nie tylko mentalnie, ale też sportowo. Potyczka z Górnikiem ma wielu wygranych, ale największym jest Łukasz Bejger. 20-letni obrońca, dla którego był to pierwszy występ w tym sezonie ekstraklasy, zanotował dwie asysty i strzelił gola.
- Przychodząc do Śląska, byłem pytany o transfery. Mówiłem wtedy, że jako trener muszę najpierw otworzyć i dobrze przejrzeć lodówkę, by dowiedzieć się, co w niej jest i co da się z tego upichcić, a dopiero potem mówić dyrektorowi sportowemu czy prezesowi, że brakuje nam tego, albo tamtego. Łukasz Bejger był jak ta pizza trzymana w zamrażarce, po którą w pewnym momencie się sięga. Wcześniej grali inni, ale życie potoczyło się tak, że wypadli nam Patryk Janasik i Martin Konczkowski, przeszliśmy na ustawienie z trójką stoperów i potrzebowaliśmy wahadłowego. On już w przeszłości sprawdzał się w tej roli - w obrazowy sposób argumentował trener Ivan Djurdjević.
Do kadry na mecz z Radomiakiem najprawdopodobniej wróci Janasik, który w tygodniu wznowił treningi z resztą drużyny. Mało prawdopodobne, że po takim występie Serb nagle odstawi Bejgera od wyjściowej jedenastki, zwłaszcza że „Janas” raczej nie będzie w stanie zagrać przez pełne 90 minut. Nawet jeśli okaże się, że da radę, to prędzej wyjdzie na lewym wahadle, bo Víctor García znów może być potrzebny wyżej.
Magazyn Gol24: Kadra pod lupą, przed meczem z Mołdawią

Uraz barku Dennisa Jastrzembskiego okazał się poważniejszy, niż początkowo zakładano i przez jakiś czas będzie wyłączony z gry. Co gorsza, na jednym z treningów Patrick Olsen zderzył się z kolegą z zespołu i trwa wyścig z czasem, by mógł zagrać w Radomiu.
- Walczymy o powrót Patricka, ale nic na siłę. Jeśli lekarze i fizjoterapeuci uznają, że nie jest gotowy, to skorzystamy z innego rozwiązania na tej pozycji - uspokajał Djurdjević dodając, że do zajęć z drużyną po kontuzji wrócił Adrian Bukowski. Nieobecny ostatnio z powodu choroby Adrian Łyszczarz także jest już do dyspozycji szkoleniowca, a do tego są jeszcze Petr Schwarz, Michał Rzuchowski czy Karol Borys. W środku pola pole manewru jest całkiem spore. Możliwe, że trener znów wyciągnie kogoś ze swojej zamrażarki.
Radomiak to zespół nieobliczalny. Z ostatnich pięciu ligowych potyczek wygrał tylko jedną, a aż czterokrotnie schodził z boiska pokonanym. Trzeba jednak przyznać, że mierzył się z nie byle kim, bo radomianie przegrali 0:1 z Legią Warszawa, 0:3 z Rakowem, 0:2 z Cracovią oraz 0:1 z Lechem. W międzyczasie ograli Wisłę Płock 2:0. Jak będzie w sobotę?
Zawody poprowadzi sędzia Łukasz Kuźma z Białegostoku. Pierwszy gwizdek o godz. 12:30, transmisja w Canal+Sport.