- Do tej pory potwierdziliśmy, że zginęło 12 osób, głównie cywilów - powiedział agencji Reuters Mohammed, jeden z miejscowych oficerów wywiadu. - Operacja niedługo się zakończy, ale nadal trwa - dodał.
Wcześniej przedstawiciel sił bezpieczeństwa Somalii Mohamed Abdikadir informował o ośmiu ofiarach śmiertelnych. - Siły bezpieczeństwa atakowały terrorystów, którzy byli otoczeni w pokoju w budynku hotelu, większość ludzi została uratowana – przekazał w sobotę rano.
Według słów świadków wymiana ognia, która rozpoczęła się w piątek wieczorem, miała miejsce jeszcze w sobotę rano. Duża część hotelu została zniszczona w wyniku walk.
Do ataku na hotel przyznała się powiązana z Al-Kaidą grupa dżihadystyczna Al-Shabaab, która od około 15 lat prowadzi walkę przeciwko kruchemu rządowi centralnemu Somalii.
Hotel Hayat jest popularnym miejscem spotkań deputowanych i innych urzędników państwowych. Na początku tego tygodnia Stany Zjednoczone ogłosiły, że ich siły zabiły 13 bojowników al-Shabaab podczas nalotu w środkowo-południowej części kraju, gdy bojownicy islamscy atakowali siły somalijskie.
Bojownicy Al-Shabaab zostali wyparci ze stolicy w 2011 r. przez siły Unii Afrykańskiej, ale grupa nadal kontroluje obszary wiejskie i ma zdolność przeprowadzania śmiertelnych ataków na cele cywilne i wojskowe.
Al-Shabaab przyznało się do podobnych ataków w przeszłości. W sierpniu 2020 r. poinformowało, że stoi za atakiem na inny hotel w Mogadiszu, w którym zginęło wówczas co najmniej 16 osób.
Źródło:
