Drastyczny raport o zbrodniach. Badania zdarzeń z lutego i marca
Przedstawiciele komisji badali zdarzenia, jakie miały miejsce w lutym i marcu tego roku, w czterech ukraińskich obwodach:
- charkowskim,
- czernihowskim,
- kijowskim,
- sumskim.
„Rosyjskie siły zbrojne odpowiadają za ogromną większość zidentyfikowanych tam naruszeń” – czytamy w raporcie.
Raport w języku angielskim znaleźć można na stronach Wysokiego Komisarza Narodów Zjednoczonych ds. praw człowieka.
Śmierć cywilów
Autorzy dokumentu wskazują między innymi na używanie materiałów wybuchowych o dużej sile rażenia, podczas ataków na miasta i innego typu osiedla.
„Komisja udokumentowała masowe ataki przy użyciu amunicji kasetowej, niekierowanych pocisków oraz nalotów” – napisano.
Jak podkreślono, działania te skutkowały śmiercią i ranami dla wielu osób.
„Taka broń może razić na dużą skalę i powodować znaczne straty wśród cywilów. I właśnie większość potwierdzonych zgonów od początku działań wojennych zostało spowodowanych przez taką broń. Budynki mieszkalne, szkoły, szpitale i inne elementy infrastruktury cywilnej zostały uszkodzone lub zniszczone” – piszą autorzy raportu.
Wspomniano między innymi oblężenia miast Czernihów i Sumy, gdzie przeprowadzono zmasowane ataki przy użyciu tego typu materiałów wybuchowych. Mowa między innymi o ataku amunicją kasetową na szpital dziecięcy w Czernihowie 17 marca, w którym zginęło kilku cywilów a „dziesiątki zostały ranne, w tym czworo dzieci”.
Dzień wcześniej po ataku na ludzi stojących w kolejce po chleb niedaleko jednego z marketów, ostrzał niekierowanymi pociskami spowodował śmierć 14 osób i rany u 26 kolejnych.
W dokumencie wspomniano także przypadki strzelania do cywilów, próbujących uciekać przed działaniami wojennymi, a także rozmieszczania wojsk w sposób mogący zagrażać ludności cywilnej.
Do takich sytuacji doszło między innymi na autostradzie E40 w okolicach Kijowa, gdzie rosyjskie konwoje ostrzelały cywilne samochody przy użyciu broni automatycznej. We wsi Kopyliw Rosjanie otworzyli ogień do małżeństwa z dwojgiem dzieci. Rodzice zginęli na miejscu, 9-letnia córka przeżyła, a druga, 15-latka, pozostaje do tej pory zaginiona.
Drastyczny raport o zbrodniach. Tortury, nieludzkie traktowanie, przemoc seksualna wobec dzieci
Raport wskazuje także na okrutne działania okupantów, które były skierowane wprost przeciwko cywilom.
„Komisja udokumentowała przypadki ulicznych egzekucji, nieuprawnionego więzienia, tortur, nieludzkiego traktowania, gwałtów i innych form przemocy seksualnej na terytoriach okupowanych przez rosyjskie siły zbrojne” – czytamy.
Egzekucje miały miejsce zwłaszcza w podkijowskiej Buczy, która stała się symbolem rosyjskich zbrodni. Ofiary często miały skrępowane ręce, a znalezione ciała wyraźne ślady tortur i nieludzkiego traktowania. Potwierdzono także tego typu działania w 16 innych miejscowościach, gdzie zamordowano co najmniej 49 osób.
Podkreślono, że ludzie byli także bezprawnie wywożeni do Rosji, a wielu wciąż pozostaje zaginionych.
„Przemoc seksualna dotyczyła wszystkich grup wiekowych. Ofiary, w tym dzieci, były nieraz zmuszane to obserwowania zbrodni” – piszą autorzy raportu.
Wskazano, że najmłodsza ofiara przemocy seksualnej miała 4 lata, a najstarsza – 83. Sprawcy mieli gwałcić dziewczynki i kobiety w ich domach lub zabierając je w niezidentyfikowane miejsca. W niektórych sytuacjach kobiety były gwałcone albo na oczach bliskich albo tuż po tym, jak ich mężowie zostali zabici.
Dokument mówi także o przypadkach gwałtów i przemocy seksualnej wobec osób uwięzionych, zarówno kobiet, jak i mężczyzn.
Zaznaczono, że dzieci były ofiarami pełnego spektrum naruszeń, w tym tortur, gwałtów, mających poważne konsekwencje psychologiczne.
Raport wskazał także na co najmniej dwa przypadki, gdy to Ukraińcy dokonali zbrodni wojennej. Mieli oni ranić, torturować a potem zabić niezdolnych do walki rosyjskich żołnierzy.
rs
