Powrót ulubieńca jak zawsze niesie za sobą potencjalne korzyści i zagrożenia. Czasem bywa za późno, to znaczy zawodnik nie jest już w stanie błyszczeć jak kiedyś, więc kończy się jednym wielkim rozczarowaniem; irytują się kibice, ale też sam bohater.
Nie jest to na szczęście reguła. Wielu po powrocie z wojaży autentycznie dalej wzbudza podziw. Wówczas radość jest podwójna, bo przecież czaruje "jeden z nas".
Taki powrót wydaje się w każdym razie bezpieczny, bo wiemy z kim mamy do czynienia, czego możemy się spodziewać, albo wręcz przeciwnie. Innymi słowy, znamy jego umiejętności i charakter. W przypadku ściągania kogoś bliżej nieznanego z zagranicy ryzyko wpadki jest większe.
Najciekawsze powroty do klubów Ekstraklasy. Poznaj listę
Przed nowym sezonem po starych, sprawdzonych znajomych sięgnęli choćby w ŁKS Łódź, Ruchu Chorzów, Radomiaku Radom czy Zagłębiu Lubin. Ten ostatni klub nawet zrobił pokaźny przelew. Za blisko 31-latka zapłacił bowiem około 300 tys. euro, czyli w przeliczeniu na złotówki ponad 1,3 mln złotych.
Do listy powrotów możemy dopisać nawet wypożyczonych w ostatniej rundzie. Dla przykładu w Lechu Poznań rysuje się ciekawa perspektywa przed Bartoszem Mrozkiem. Młody jeszcze bramkarz (rocznik 2000) rzuci wyzwanie Filipowi Bednarkowi.
EKSTRAKLASA w GOL24
Najdroższe transfery w historii Ekstraklasy. Lech Poznań zde...
