„Tylko ciemność”, czyli o ściemnianiu opozycji słów kilka

Wojciech Pokora
Wojciech Pokora
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski fot. Adam Jankowski
Obowiązkiem państwa jest wesprzeć obywateli w sytuacji kryzysu. Dlatego nie odsyła się ich na nasypy kolejowe, by jedli szczaw i mirabelki, jak to robił poseł PO Stefan Niesiołowski. Nie każe się im brać kredytu i zmieniać pracy, jak to robił prezydent Bronisław Komorowski. A jakie są zadania samorządów?

„Jesteśmy w tej chwili cały czas na pierwszej linii frontu. Tak było w pandemii, gdzie to samorządy ratowały naszych obywateli przed jej skutkami. Później wybuchła wojna i kryzys uchodźczy i mimo, że to nie są nasze zadania, przyjmowaliśmy sąsiadów. Kryzys energetyczny, ceny które są absolutnie nie do udźwignięcia przez obywateli i przez samorząd. Niektórzy z Was odkrywali podwyżki rzędu kilkuset procent. Ten rząd nie radzi sobie z sytuacją i spycha odpowiedzialność na samorządy. W październiku wymyślili, że to my będziemy odpowiedzialni za kupowanie i dystrybucję węgla” – mówił Rafał Trzaskowski na zorganizowanym pod Kancelarią Prezesa Rady Ministrów wiecu samorządowców pod hasłem „Tylko ciemność”.

Zgodnie z prawem wojewoda liderem
Ile było prawdy w tym płomiennym wystąpieniu, łatwo sprawdzić. Proponuję krótką analizę na przykładzie walki z COVID-19. Generalnie do czasu pojawienia się globalnej pandemii model wielopoziomowego zarządzania publicznego ćwiczony był w Polsce jedynie w obliczu klęsk żywiołowych i katastrof naturalnych. Jednak nie miały one nigdy zasięgu ogólnopolskiego, więc modele (w różnym stopniu) testowane były lokalnie. W związku z tym nie było potrzeby stałej współpracy terenowej administracji rządowej i samorządów terytorialnych, działały one niejako obok siebie, realizując swoje zadania. Pandemia zmieniła tę sytuację diametralnie. W jednej chwili trzeba było wspólnymi siłami zapanować nad sytuacją i podjąć nakładane na każdy szczebel administracji zadania.

Zgodnie z zapisami Ustawy o wojewodzie i administracji rządowej w województwie, to wojewoda sprawuje nadzór nad działalnością jednostek samorządu terytorialnego i ich związków. Zatem szczególnie w czasach kryzysów on staje się liderem w regionie i koordynuje wspólne działania administracji. Reguluje to art. 25 ustawy, w którym mowa o sytuacjach nadzwyczajnych. Dodatkowo kompetencje te potwierdzone zostały przez specustawę przyjętą już 2 marca 2020 roku, w której uszczegółowiono, że wojewoda może wydawać polecenia obowiązujące wszystkie organy administracji rządowej działające w województwie i państwowe osoby prawne, organy samorządu terytorialnego, samorządowe osoby prawne oraz samorządowe jednostki organizacyjne, nieposiadające osobowości prawnej w związku z przeciwdziałaniem COVID-19. Polecenia podlegają natychmiastowemu wykonaniu.

Odpowiedzialność i wsparcie wojewody
Wygląda, że już od pierwszych chwil trwania pandemii samorządy wiedziały, że nie one same mają „ratować obywateli przed skutkami pandemii”. A jak wyglądało to w praktyce? Wojewodowie wydali polecenia m.in. zobligowania straży gminnych do podporządkowania się dyspozycjom komendantów policji i ograniczenia ich działalności do akcji związanych z przeciwdziałaniem pandemii. Ponadto wojewodowie zobligowali placówki opieki zdrowotnej do zapewnienia określonej liczby łóżek covidowych i respiratorów. Polecono także zapewnienie miejsc do kwarantanny zbiorowej, a w dalszej kolejności zobowiązano samorządy do zapewnienia wsparcia przy tworzeniu punktów szczepień.

Czy samorządy pozostały w powyższych kwestiach bez wsparcia? Czy to było zrzucenie na nie odpowiedzialności? Poza tym, że uruchomiono natychmiast środki z tarczy antykryzysowej w celu ochrony państwa i obywateli przed skutkami pandemii (ponad 3 mld zł), pojawiły się regulacje ułatwiające funkcjonowanie samorządom. Mowa tu np. o przepisach umożliwiających samorządom dokonywania zmian w planach dochodów i wydatków między działami klasyfikacji budżetowej. Zezwolono na przekazanie niektórych uprawnień do dokonywania przeniesień planowanych wydatków innym jednostkom organizacyjnym. Upoważniono organy wykonawcze do zmiany przeznaczenia rezerwy celowej czy do zmian limitów zobowiązań z tytułu zaciągniętych kredytów i pożyczek. Podwojono udział powiatów ( w tym miast na prawach powiatu) w dochodach z gospodarki nieruchomościami skarbu państwa, odłożono spłatę „Janosikowego”, umożliwiono wydatkowanie środków pochodzących z opłat za licencje na sprzedaż alkoholu itp. Dodatkowo uruchomiono rządowe programy dla samorządów, jak Program Inwestycji Strategicznych.

Uchodźcy to nie „nasze zadania
W sprawie uchodźców, pisanie, że to nie są „nasze zadania” jest po ludzku przykre. Ale przyjmijmy, że „naszymi zadaniami” dla części samorządów jest walka o wpuszczanie migrantów ekonomicznych nielegalnie przekraczających granicę z Białorusią. Dla nich znajduje się miejsce, przynajmniej w deklaracjach. Zadania związane z uchodźcami z Ukrainy, jak widać, już te samorządy przerastają. Przypomnijmy, że samorząd terytorialny jest formą administracji publicznej. Mieszkańcy wybierają sobie władzę, która ma ich reprezentować i realizować w ich imieniu zadania administracyjne. To, że dla wielu działaczy partyjnych jest to szczebel w karierze politycznej nie powinno wpływać na ich pracę na rzecz danej społeczności. W chwili globalnej pandemii, wojny za wschodnią granicą, gdy większość Polaków opowiedziało się za wsparciem Ukraińcom, nie Rosjanom czy wysyłanym przez nich masowo na granicę Unii Europejskiej migrantów z Afryki czy Azji, samorządy nie robią łaski, że angażują się w pomoc i wspierają mieszkańców w ich działaniach. Nie robią tego jednak za darmo i bez wsparcia administracji rządowej czy samego rządu.

Podobnie jest z dezinformacją w sprawie węgla. – Nie ma mowy o zrzucaniu odpowiedzialności za braki węgla, ponieważ rząd dostarczy węgiel – wyjaśnia wątpliwości opozycji wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. – Samorządy muszą wziąć udział w dystrybucji, nie mogą uchylać się od swoich obowiązków.

Obowiązkiem państwa jest wesprzeć obywateli w sytuacji kryzysu. Nie odsyła się ich na nasypy kolejowe, by jedli szczaw i mirabelki, jak to robił poseł PO Stefan Niesiołowski. Nie każe się im brać kredytu i zmieniać pracy, jak to robił prezydent Bronisław Komorowski. Żaden minister nie mówi: pieniędzy nie ma i nie będzie, mimo że, jak słusznie zauważyli protestujący samorządowcy, za nami lata pandemii, kryzysu uchodźczego i obecnie energetycznego, wywołanego wojną. Zbliża się zima, należy zapewnić dostęp do surowców i wygląda na to, że rząd to robi. I oczekuje, że samorządy włączą się w dystrybucję. Ale nagle pomoc mieszkańcom przestała być rolą niektórych z nich. Akurat tych, które tak chętnie głoszą hasła wrażliwości społecznej. Ale akurat w tym momencie, bo teraz można wykorzystać zimę w walce politycznej. Zabraknie węgla i ktoś zamarznie? Będzie wreszcie powód do obalenia znienawidzonej władzy i zajęcia jej miejsca. By żyło się lepiej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Kto musi dopłacić do podatków?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na i.pl Portal i.pl